yaeji
#FridayRoundup: Thundercat, Yves Tumor, Everything Is Recorded i inni

Jak co tydzień w cyklu #FridayRoundup dzielimy się garścią rekomendacji i odsłuchów najciekawszych premier płytowych. Wiosenne tempo wydawnicze zostało podtrzymane — nowe płyty wydali Thundercat, Yves Tumor, Everything Is Recorded, Nnamdï, Yaeji, Kiana Ledé, Empress Of, a także Quebonafide. Polecamy selekcję poniżej, bo słucha jej się znakomicie! Zostańcie w domu.
It Is What It Is
Thundercat
Brainfeeder
Thundercat to jeden z najwybitniejszych, najbardziej charakterystycznych brzmieniowo muzyków soulowych naszych czasów, który, jakimś cudem, nigdy jeszcze jeszcze nie przekuł swojego potencjału na naprawdę świetny całościowo album. Aż chcę się tutaj rzec sakramentalne „aż do dzisiaj”, bo It is What It is to kapitalny manifest kondycji współczesnego soulu wraz ze wszystkimi jego eksperymentatorskimi zapędami i synthfunkowymi konotacjami. Kocur z jednej strony natchniewa tradycyjne, skostniałe formuły Brainfeederowskim kombinatorstwem stawiając na syntetyczny anturaż i elektroniczną nadpobudliwość Nu-Jazzowego pulsu spod znaku FlyLo, z drugiej jednak ten eklektyczny koktajl spija z charakterystycznym dla siebie, ekscentrycznym poczuciem humoru. Żywotne, nadaktywne kompozycje ubiera zatem w strój subtelnego żartu obdzierającego te formuły z niezręczności pościelowego sensualizmu, zamiast tego serwując takie strzały jak przebojowe „Dragonball Durag”, afirmujące męsko-męską przyjaźń „I love Louis Cole” czy wreszcie wspaniale rozlazłe „Fair Chance” na którym udziela się Ty Dolla $ign oraz nie kto inny jak BasedGod himself. Thudercat zatem zbiera wszystko, co wypracowała przez ostatnią, powiedzmy, dekadę cała żywotna scena soulu i podaje ją z filozofią typu „na przypale albo wcale”. Obiekcje można mieć, ale po co, skoro to tak dobrze wjeżdża? — Wojtek
Heaven to a Tortured Mind
Yves Tumor
Warp
Wydane labelem Warp Heaven to a Tortured Mind to piąte już wydawnictwo Yvesa Tumora. Muzykowi niedaleko od niebiańskich brzmień, które lekko tylko zakłóca tożsamościowa nieokreśloność i plastyczne eksperymenty. Od okresu wypuszczenia poprzedniego longplaya minęły lata świetlne. Od demona psychodelii do nawiedzonego romantyka-kosmonauty: artysta wystrzela się w kosmos i zaprasza na swoją orbitę, by jako gwiezdny dj zaserwować barwną paletę dźwięków – od surrealistycznego R&B, po singlowe brudne soul „Kerosene”, neo-soulowe „Identity Trade” czy funkowy noise „Medicine Burn” aż do jazzującego rocka. Heaven to a Tortured Mind to przede wszystkim zabawa konwencją brokatowych lat 80. Przykładem bajeczne „A Great Love” z niebiańskimi chórkami, a przy tym spełnienie sennych wizji Tylera, the Creatora. Kiedy już cekiny odpadną, pozostaje pytanie o muzyczne inspiracje. „I only want to make hits. What else would I want to make?” Sami oceńcie, czy misja została zakończona pomyślnie. — Ibinks
Friday Forever
Everything Is Recorded
XL
Richard Russell powraca ze swoim drugim długogrającym albumem, wydanym pod szyldem projektu Everything is Recorded. Krążek Friday Forever opowiada historię zamkniętą w niewielkim przedziale czasowym, rozpoczynającą się o 21:46 w piątek wieczorem, a kończącą o 11:59 następnego dnia. Za pomocą zaproszonych gości, wśród których znaleźli się m.in. brytyjscy raperzy Aitch, FLOHIO oraz Berwyn, irlandzcy wokaliści Maria Somerville oraz Kean Kavanagh, czy najbardziej znany w tym gronie Ghostface Killah, przenosi nas w nocny świat londyńskich klubów oraz melancholii i zadumy panującej dnia następnego, którą przepełniona jest druga połowa albumu. — efdote
Brat
Nnamdï
Sooper
Nnamdi Ogbonnaya, twórca jednej z najbardziej szalonych hiphopowych płyt ostatnich lat, Drool z 2017 roku, wrócił właśnie jako Nnamdï z kolejym freakowych projektem. Krążek zatytułowany Brat tylko pozornie zwolnił tempo wcześniejszych popisów rapera, ale natura muzyki Nnamdiego wciąż pozostaje do szpiku eksperymentalna i kreatywna. Wszyscy ci, którzy lubią wyłapywać rzeczy świeże, niekonwencjonalne i pozbawione hamulców, powinni koniecznie z Ogbonnayą się zaprzyjaźnić. — Kurtek
What We Drew
Yaeji
Yaeji / XL
Mimo że Yaeji jest na scenie od zaledwie kilku lat, śmiało można ją uznać za jedną z ważniejszych przedstawicielek muzyki housowej. Radziliśmy mieć ją na oku już w 2017, kiedy wydała świetną epkę EP2 z takimi mocnymi utworami jak „Passionfruit” czy „Drink I’m Sippin On”. Od początku swojej działalności wypracowała charakterystyczny styl — twórczość Yaeji to ambient-house z wokalnymi wstawkami. Zasłynęła dzięki remiksom, Drake’ i Mall Graba, a teraz konsekwentnie skupia się na własnych produkcjach. What We Drew, czyli najnowszy mixtape Koreanki, został wydany w prestiżowej wytwórni skupiającej takich artystów jak Adele, Radiohead czy, nieco bliższa Yeaji jeśli chodzi o brzmienie, Peggy Gou. Materiał jest zdecydowanie spokojniejszy — house nadal to wciąż jej domena, ale tym razem postawiła na zróżnicowanie. What We Drew jest nieco spokojniejsze i bardziej „domowe” w porównaniu z poprzednimi wydawnictwami, ale dużo ciekawsze produkcyjnie. — Polazofia
Kiki
Kiana Ledé
Republic / UMG / The Heavy Group
W dniu swoich dwudziestych trzecich urodzin Kiana Ledé zaprezentowała debiutancki longplay Kiki. Zawiera on aż siedemnaście uduchowionych utworów, które wspierają ciekawe osobowości w postaci m.in. Ari Lennox, Lucky’ego Daye’a, czy 6Lacka. Na płycie artystka prezentuje swoją osobę jako pewną siebie w swoich obrazach delikatnej miłości i słodko-gorzkiego bólu. Sprawnie odświeża znane brzmienia R&B lat dziewięćdziesiątych w postaci kultowego kawałka “So Fresh So Clean” grupy Outkast, w swoim wiodącym singlu “Mad at Me”. Jej aksamitny wokal i chilloutowe brzmienie są swoistą terapią i lekarstwem na smutki oraz wszystkie dolegliwości. Na albumie KIKI Kiana opowiedziała prawdziwą historię, która jest swoistą ścieżką dźwiękową dla dobrych rzeczy, które robi w życiu, zwłaszcza w złych i podłych czasach. — Forrel
I’m Your Empress Of
Empress Of
Terrible
Trzecia płyta Lorely Rodriguez, czyli Empress Of, zawiera dwanaście popowych bangerów, z lśniąco euforycznymi syntezatorami i prowokującymi refrenami, które pokazują obszary łączące nas na dobre i na złe. I’m Your Empress Of zostało w całości wyprodukowane i napisane przez artystkę oraz jest jej powrotem do korzeni. Jest odważnym wyrazem jej indywidualności, wskazując na jej dziedzictwo w Hondurasie, ale także na jej miłość do muzyki elektronicznej i chicagowskiego house’u. Potrafiła sprawnie przemienić tematykę o złamanym sercu w ponad trzydziestominutowy prawie klubowy didżejski set, utrzymując ciało w ruchu. Teksty nie są przesadzone, raczej zwięźle podsumowują emocje, które Rodriguez odczuwała, kiedy je pisała. I’m Your Empress Of, pomimo tanecznego klimatu, jest niezwykle osobisty i obnaża emocjonalną stronę artystki. — Forrel
Live and Stripped
Banks
Capitol / Harvest
Utalentowani artyści śmiało powinni prezentować swoje studyjne utwory w wersjach live. Banks, oprócz talentu, posiada również charakterystyczny i charyzmatyczny instrument w postaci swojego wokalu. Nagrała więc genialne EP Live and Stripped, w którym zaprezentowała cztery utwory ze swoich trzech albumów. Epka została nagrana w słynnym hollywoodzkim Capital Studios, w ramach serii 1Mic 1 Take, czyli tylko artystka, mikrofon, w jednym ujęciu, bez zbędnych korektorów dźwięku. Jillian podczas występu harmonizuje się z płynącym rytmem w podnoszącym na duchu brzmieniu, po czym zanurza się w swoich lirycznych akordach, by rozjaśnić swój występ niespodziewanymi zwrotami akcji, tworząc tym samym piękne arcydzieło. Ilość utworów na Live and Stripped pozostawia duży niedosyt, ale jakość wykonania, rekompensuje braki ilościowe. — Forrel
ROMANTIC PSYCHO
Quebonafide
QueQuality
O tej płycie jeszcze przed premierą można było powiedzieć, że została świetnie sprzedana. Oprawa oprawą, a co jednak jest jej zawartością? A no pierwsze primo właśnie tracklista biegnąca od chillu do bangerów. Po drugie primo grono nietypowych gości, które zaskoczyło chyba każdą słuchającą osobę. Trzecie, zaskakujące gdzieniegdzie boom bapowe produkcje. Trochę odniesień do amerykańskich i rodzimych inspiracji Quebo, prorocze prawie-przeniesienie igrzysk w Tokio na 2021 przez autora materiału (odsyłam do super odcinka Hejt Parku na YouTube), a także nieco rozciągnięty zakres gatunków — nie jest to album koncepcyjny, ale z pewnością jest to udany eksperyment Kuby Grabowskiego i jeśli miałbym określić, czy jest możliwość dostrzeżenia wzajemnej korelacji tej płyty z jej autorem, to jak najbardziej jest ona zauważalna. — Kuba Żądło
Wszystkie wydawnictwa wyżej i pełną selekcję tegorocznych okołosoulowych premier znajdziecie na playliście poniżej.
Muzyczna pobudka od Yaeji w nowym singlu


Yaeji i jej własna wersja czasu (na przygody)
Yaeji to amerykańsko-koreańska artystka, która tworzy oryginalny miks hip-hopu z housem już od 2015 roku. Gdyby Grimes postanowiła zacząć rapować, brzmiałaby jak ona. Po featuringu na ostatnim wydawnictwie Charli XCX Charli nareszcie powraca z nową muzyką. „Waking Up Down” to dźwiękowa odyseja i muzyczny chillout. Surrealistyczny nastrój nagrania podkreśla utrzymany w konwencji gry komputerowej/anime klip — hołd dla „Czarodziejki z Księżyca” i „Pora na Przygodę!” — w zabawny sposób ukazujący w formie kolorowej metafory problemy z porannym wstawaniem i spóźnianiem się. Słodkie lenistwo przy dźwiękach nowego nagrania wokalistki można zaliczyć do zasłużonych przyjemności. 4.04 przynosi longplay (mixtape) What We Drew. Czekacie?
Yaeji z teledyskiem do „One More”


Z niecierpliwością czekamy na kolejne ruchy Yaeji! Opublikowane pod koniec września „One More” to jej pierwszy singiel od czasów fantastycznego EP2 (nie wliczając remiksu z Charli XCX). Utwór „One More” to klimatyczny deep house, kontynuujący klimat poprzednich wydawnictw artystki. Yaeji przyznała, że do stworzenia numeru zainspirowało ją dojrzewanie i utrata zaufania do bliskiej osoby. Teledysk, zrealizowany przez Alexa Gvojica, opiera się na ciekawej grze światłami, dopełniającej imprezowy klimat „One More”.
Nowy utwór: Yaeji „One More”


Po wyśmienitym remixie „Focus” Charli XCX Yaeji dzieli się w sieci nowym singlem. Klimatyczne „One More” wciąga od pierwszej nuty, za sprawą subtelnej elektroniki, przechodzącej w hipnotyczny deep house. Na swoim Instargramie artystka pisze o kulisach powstania numeru, zainspirowanego problemami dojrzewania i utracie zaufania do bliskiej osoby. Z obserwacji własnych uczuć powstał dokumentujący ten okres kawałek. Trzeba przyznać, że warto było na niego czekać.
Charli XCX i Yaeji w remixie „Focus”


Rok temu Yaeji zachwyciła nas oryginalną epką zatytułowaną po prostu EP2. Znalazł się na niej smaczny remix „Passionfruit” Drake’a. Teraz wzięła na warsztat synth-popowy hicior Charli XCX „Focus” z podwójnego singla Focus / No Angel. Futurystyczny beat skoncentrowanej na miłości Charli spotyka się z uroczym głosem Kathy Yaeji Lee. Estetyka muzycznej kosmitki wpasowuje się idealnie w electro-popowy utwór Charli. „Make it pop, Coca-Cola”!
Norweska piosenkarka Sigrid wyprzedza Khalida i Rex Orange County w plebiscycie BBC

W piątek poznaliśmy zwycięzcę, a właściwie zwyciężczynię tegorocznej edycji corocznego plebiscytu brytyjskiego koncertu medialnego BBC — Sound of 2018, który ma służyć artystom nieśmiało wspierającym się po drabinie show businessu w rozpoczęciu wielkoformatowej kariery. Wśród nominowanych znaleźli się m.in. objawienie nowojorskiego house’u Yaeji, przyboczny blueeyedsoulowy crooner Tylera the Creatora — Rex Orange County czy całkiem nieźle poczynający sobie komercyjnie zeszłoroczny debiutant Khalid. BBC w tym roku postanowiło jednak postawić na norweską piosenkarkę elektropopową Sigrid, która zdążyła przebić się już do brytyjskiego mainstreamu w zeszłym roku singlem „Don’t Kill My Vibe”, a teraz przygotowuje się do wydania debiutanckiego longplaya. Rex Orange County zameldował się na pozycji drugiej, a Khalid na czwartej. Na pozycji trzeciej uplasowała się alternatywna raperka IAMDDB, która brzmi jak cień zeszłorocznej zwyciężczyni — Ray BLK. Czołową piątkę zamknęła brytyjska grupa Pale Waves. Wszystkich laureatów i nominowanych możecie posłuchać na oficjalnej plejliście poniżej.