kehlani
#FridayRoundup: Little Simz, Kehlani, Jean Deaux i inni
Jak co tydzień w cyklu #FridayRoundup dzielimy się garścią rekomendacji i odsłuchów najciekawszych premier płytowych. Tym razem polecamy nowe wydawnictwa od Little Simz, Kehlani, Jean Deaux, El Michels Affair, Rica Wilsona z Terrace’em Martinem, Bishopa Nehru, Chrisa Browna z Young Thugiem, Rico Love i wielu innych.
Drop 6
Little Simz
Age 101 / AWAL
Ubiegły rok dla Little Simz był wyjątkowo dobry. Jej ostatni album, Grey Area, odniósł duży sukces. Raperka wystąpiła też w produkcji Netfilksa, Top Boy, i po raz pierwszy zagrała na Coachelli, tym bardziej uderzył ją więc nagły rozwój pandemii. Dokładnie miesiąc po wprowadzeniu obostrzeń w Wielkiej Brytanii Simz podzieliła się w poruszającym poście na swoim Instagramie tym, jak czuje się w izolacji. Jednocześnie zapowiedziała Drop 6, spontaniczną epkę, na którą złożyło się pięć premierowych, charyzmatycznych kawałków. Wydawnictwo jest przy tym kontynuacją serii minialbumów, które raperka wypuściła między 2014 a 2015 rokiem. If this 2020, there ain’t no hindsight/If you see death is the next chapter, can you die twice? (…) Livin’ day by day, sleepless night by night – Drop 6 to z pewnością coś, czego Simz potrzebowała i czego potrzebowaliśmy my. — Klementyna Szczuka
It Was Good Until It Wasn’t
Kehlani
TSNMI / Atlantic
Najnowszy album Kehlani nie dorównuje jej poprzednim dokonaniom. Gruby parasol zaproszonych gości robi dobre pierwsze wrażenie, ale It Was Good Until It Wasn’t jest mniej wyraziste, autobiograficzne i triumfujące, niż jej poprzednia muzyka. Artystka mierzy się z emocjami i sytuacjami, zanurza się w swoich sprzecznościach i napięciach, często dochodząc do oczywistości, a nie wątpliwości. W rezultacie powstały nieskomplikowane piosenki miłosne, które bardziej dotyczą mechaniki związków, tego, jak i dlaczego działają lub nie działają, a nie opowiadają o intymności uczestników. Album wydaje się obsesyjna relacją na punkcie telefonów i nieporozumień, wydobywając wszystkie inne siły tworzące i przełamujące romans. Całość, okraszona lubieżną narracją i trapowym jazzującym podkładem, zlewa się w jeden strumień, dłuży się i nuży niemiłosiernie. Kehlani, było dobrze, dopóki nie wypuściłaś tej płyty. — Forrel
Watch This!
Jean Deaux
Jean Deaux / Empire
Kwarantannowa sytuacja sprzyja wystawianiu na światło dzienne również takich materiałów, które potrzebowałyby poleżakować w swoich poczekalniach w oczekiwaniu na większą dawkę inspiracji. Tymczasem Jean Deaux po roku milczenia wypuszcza kolejną epkę dla samego tylko zaakcentowania własnej obecności, i to wykrzyknikiem (!); ale czy nie na darmo? Niesprawiedliwym byłoby nie wspomnieć, że ze swoim charakterystycznym — delikatnym, ale silnym i niskim — wokalem, i z upodobaniem do trapowej rytmizacji Jean Deaux mogłaby stanowić poważną konkurencję dla Tinashe, u której głos również kontrapunktował aranżacje. Na razie tylko depcze koleżance po piętach; ale przynajmniej w towarzystwie Saby i Yung Baby Tate. Wykrzykniki więc może i mniej dramatyczne, ale wciąż bez kropki nad i — Maja Danilenko
Adult Themes
El Michels Affair
Big Crown
Pomysł na najnowszy album grupy El Michels Affair powstał w 2017 roku, kiedy to lider zespołu — Leon Michels, zaczął tworzyć serie krótkich motywów muzycznych, które następnie przeznaczane były do samplowania przez innych wykonawców. Część z tych minutowych nagrań przerodziła się później w utwory takich artystów jak m.in. Jay Z & Beyonce, Travis Scott czy Don Toliver. Wszystko to zainspirowane było muzyką z lat 60, pełną bogatych partii orkiestrowych oraz nastrojowego klimatu. Muzyk uznał, że niektóre z tych tematów warto rozbudować i tym sposobem powstał krążek Adult Games, będący swoistym soundtrackiem do nienakręconego nigdy filmu. — efdote
They Call Me Disco
Ric Wilson & Terrace Martin
Free Disco / Empire
Tytuł They Call Me Disco nie kłamie! Pochodzący z Chicago Ric Wilson pod czujnym producenckim okiem znakomitego Terrace’a Martina wypuścił właśnie epkę kreatywnie wpisującą nowe i klasyczne R&B, hip-hop, funk i neo-soul w nowodyskotekowe ramy. To 17 minut spędzone w epicentrum bujającego, miejscami onirycznego i psychodelicznego, innym razem słodkiego i ekspresyjnego, ale zawsze niezobowiązującego meta-R&B. Najbardziej chilloutowe wydawnictwo ostatnich tygodni. — Kurtek
Nehruvia: My Disregarded Thoughts
Bishop Nehru
Nehruvia
Gdy w roku 2018 na OFF Festivalu w Katowicach (tęskno będzie w tym roku :’/) Bishop Nehru uskuteczniał stagedive w trakcie, wówczas jeszcze granego przedpremierowo, kawałka „Emperor” zapowiadającego jego nadchodzące newschoolowe wcielenie, obudziła się we mnie dzika ciekawość jak też odwieczny protegowany MF DOOMa ma zamiar dokonać tego stylistycznego przewrotu. Bo choć boom-bapowe konotacje wydawały się nierozrywalne w wypadku młodego rapera, jego koncertowa charyzma i niepokojąco aspirujący do (ówczesnych) stylówek Lil Uzi Verta outfit rzeczywiście zapowiadały rewolucję. Odpowiedzi na te wątpliwości okazał się przynieść drugi legalny album Bishopa- Nehruvia: My Disregarded Thoughts. Problem w tym, że owa ciekawość, jeżeli jakakolwiek jeszcze utrzymała się przez ostatnie 2 lata, okazuje się być zgaszona w zetknięciu z, mimo wszystko, nieprzyjemnie komfortowym materiałem. Trapowych tyrad jest tu ilość raczej symboliczna, znacznie częściej zaś słyszymy nieład i przypadkowość, które przecież wydawałyby się być domeną raczej mixtape’ów niż „legali”. Bishop Nehru bowiem rzeczywiście szuka-zarówno tułając się po trapowych motorykach, jak i długaśnych postdoomowskich cutach („Little Suzy (Be Okay)”), ale ostatecznie wydaje się nie znajdować cechy charakterystycznej, gestu radykalnego czy przynajmniej wyraźnie autorskiego spojrzenia. Każda obrana konwencja zamyka się w swojej zerowej, transparentnej formie, która wypełniona zostaje przyjemną, ale nieco miałką treścią. — Wojtek Siwik
Rico Love Presents: Emerging Women of R&B
Rico Love
D1MG
Rico Love, król pościelowego trap&B, drugoligowy wyjadacz, wypuścił właśnie hostowany przez siebie album z oryginalnymi nagraniami 10 wokalistek R&B. Tytuł krążka właściwie składa się z podprowadzenia Rico Love Presents i (nie do końca oddającego stan faktyczny) podtytułu Emerging Women of R&B. Podobnie zbudowany jest zresztą sam album — poza krótkim wprowadzeniem Rico Love i dziewątym na trackliście „Page Me” Rico Love jest na krążku nieobecny. Owszem sygnuje projekt własnym nazwiskiem i jest autorem wszystkich piosenek, ale śpiewają je jednak zaproszone piosenkarki — wśród nich m.in. K. Michelle, Deborax Cox i Sevyn Streeter, ale także kilka zupełnym debiutantek, które nie mają nawet własnych profilów na Spotify. To całkiem ciekawy showcase kobiecego R&B z typowymi dla Love’a inklinacjami w stronę balladowego trapu. — Kurtek
Wszystkie wydawnictwa wyżej i pełną selekcję tegorocznych okołosoulowych premier znajdziecie na playliście poniżej.
Kehlani z Justinem Bieberem?
Justin Bieber połączył siły z Kehlani
Justin Bieber odda swój nowy album do sprzedaży już w piątek 14 lutego. Jeżeli ktoś intensywnie oczekuje tej premiery, JB specjalnie wybrał datę walentynek. Z dotychczasowych sygnałów wysyłanych przez wokalistę będzie to płyta bardzo romantyczna, opierająca się na dojrzałym związku Kanadyjczyka z Hailey Baldwin.
Pierwszym singlem promocyjnym było niezłe „Yummy„, do którego dograła się Summer Walker, tworząc przy okazji świetny remiks. Zanim to jednak nastąpiło, do sieci trafił drugi singiel promujący wydawnictwo Changes, „Get Me”. To duet z Kehlani, którego raczej nikt się nie spodziewał lub nie chciał, ale okazało się, że każdy go potrzebował. Gładki i seksowny vibe powoduje, że Justin Bieber, a raczej jego ocena (oraz ocena numeru) wzrasta o co najmniej oczko.
Kto jednak bliżej śledzi postaci Biebera czy Kehlani, ten zapewne wie, że artystka dołączy do niego wraz z Jadenem Smithem na jego zbliżającej się trasie koncertowej „Changes Tour”. Póki co będzie to jedynie Ameryka Północna, ale możemy się spodziewać jesiennej wizyty w naszym kraju.
Arin Ray i Kehlani w teledysku życia
A przynajmniej tak twierdzi Arin Ray, któremu najwyraźniej przypadło do gustu połączenie nostalgii i dramatu opakowanego w atłasy. Teledysk promuje singiel „Change” — sensualne midtempo w stylu call and response, w którym Arin wspólnie z Kehlani licytuje się na to, które z wokalistów jest bardziej zasłuchane w „Should I Stay or Should I Go”. Pod ich wpływem sama mam wątpliwości, co powinnam zrobić z tym nostalgicznym i przyjemnym, ale dziś już dość oczywistym utworem. Arin Ray obiecuje, że na drugim albumie wydorośleje i dokopie się do sedna R&B. Wokalnie nadal goni croonerów z początku wieku pokroju Craiga Davida czy Mario. „Should I stay, should I go, should I leave? I don’t know”.
#FridayRoundup: Kehlani, Offset, Gary Clark Jr. i inni
Koniec tygodnia szczególnie cieszy fanów muzyki. Jak zwykle, w piątek pojawiają się nowe wydawnictwa. Szerokim echem odbiła się akcja promocyjna solowego albumu jednego z Migosów — Offseta — który zdecydował się pokazać jako troskliwy ojciec i głowa rodziny. Może nie zawsze jest nam muzycznie po drodze z Lil Pumpem, ale nie sposób nie wspomnieć o premierze Harverd Dropout. Szczególnie cieszy nowa epka IAMDDB, która przy okazji zapowiedziała długogrający album. Zapraszamy do sprawdzenia naszej selekcji premier tego tygodnia.
While We Wait
Kehlani
TSNMI/Atlantic
Kehlani sprawiła fanom niespodziankę i wydała mixtape zatytułowany While We Wait. Materiał składa się z dziewięciu utworów, w tym „Butterfly”, „Nights Like This” oraz „Nunya”. Jak na mixtape lista gości jest całkiem imponująca. Na While We Wait pojawili się Dom Kennedy, 6LACK, Ty Dolla Sign czy Musiq Soulchild. Produkcją zajęli się miedzy innymi The Rascals czy Hit-Boy. —Polazofia
Kehlani
Father of 4
Offset
QC
Po wypuszczeniu ubiegłorocznego Culture II członkowie Migos postanowili trochę odpocząć od siebie i rozpoczęli prace nad solowymi krążkami. Na pierwszy ogień poszedł Quavo, a kilka miesięcy później jego śladami podążył Takeoff. Fanom tria do szczęścia brakowało jeszcze solówki od Offseta, która zapowiadana była w rapowych mediach już od początku roku. Father of 4 w końcu dotarł, znalazło się na nim szesnaście premierowych kawałków. Przy rzucie oka na tracklistę większych zaskoczeń brak, ale kto wie, może pojawią się przy odsłuchu. U boku gospodarza usłyszymy m.in. Quavo, Travi$a Scotta, J. Cole’a i oczywiście Cardi B. Za podkłady na albumie odpowiadają Metro Boomin i Southside. —Mateusz
This Land
Gary Clark Jr.
Warner Bros. Records
Czekaliśmy, czekaliśmy, i jest — teksański wirtuoz gitary powraca z nowym albumem wypchanym po brzegi najróżniejszymi brzmieniami. Płytę promowały cztery single: tytułowy „This Land” z mocnym politycznym przesłaniem, miłosne „I Walk Alone” i „Pearl Cadillac” i wydany tydzień przed premierą krążka „What About Us” o życiu na amerykańskim Południu. Sam autor powiedział w wywiadzie dla magazynu Rolling Stone, że w swojej wcześniejszej twórczości kładł główny nacisk wyłącznie na ostre gitarowe solówki, natomiast o wiele mniej uwagi poświęcał warstwie tekstowej — czy to się zmieniło, możecie ocenić sami. Bez wątpienia jedna z jego najlepszych produkcji. — empee
Swervvvvv.5
IAMDDB
Union IV Recordings
IAMDDB śledzimy od czasu wydania Waeveybby. W piątek, pochodząca z Manchesteru raperka, wydała piątą już w serii epkę zatytułowaną Swervvvvv.5. Wydawnictwo jest wyjątkowo długie jak na EP — zawiera aż 11 utworów. Możemy liczyć na dawkę dobrego urban jazzu, mieszające się z ostrzejszymi, trapowymi utworami, jak WOKEUPTOFLEXXX (W.U.T.F). „Wherever you are in the world, I wish you positivity and light” — słyszymy od IAMDDB, która zaprasza w „Interlude” do wysłuchania epki. Następnym krokiem ma być długogrający album. —Polazofia
Harverd Dropout
Lil Pump
Warner Bros. Records
Trzeba przyznać, że Lil Pump dość długo wstrzymywał się z wypuszczeniem Harvard Dropout. I choć pierwotnie projekt miał się ukazać już w ubiegłym roku, to opóźnienie wyszło mu chyba na dobre. W międzyczasie raper z Florydy budował jeszcze większe zainteresowanie wokół krążka, wypuszczając takie single jak „Esskeetit”, „Butterfly Doors” oraz głośne „I Love It”. Na Harvard Dropout poza Lil Pumpem pojawili się jeszcze m.in. Kanye West, Lil Wayne, 2 Chainz, Lil Uzi Vert i Quavo. Powtórzenie sukcesu debiutanckiego Lil Pump jest raczej pewne, kto wie, może album da nam kilka powodów, by wracać do niego częściej w tym roku. — Mateusz
Wszystkie wydawnictwa wyżej i pełną selekcję tegorocznych okołosoulowych premier znajdziecie na playliście poniżej.
Nowy utwór: Kehlani „Butterfly”
Po featuringach u Cardi B i Calvina Harrisa Kehlani dzieli się z nami nowym kawałkiem. „Butterfly” to spokojne, przyjemne nagranie w duchu SZY. Miłość dla artystki jest uskrzydlająca, przynosi spokój duszy i wzajemne zrozumienie. Numer, w którym Kehlani swobodnie operuje symboliką astralną to zwiastun nowego mixtape’u While We Wait. Na zaplanowanym na koniec lutego wydawnictwie wśród gości znajdą się m.in. 6LACK czy Ty Dolla $ign.
Nowy teledysk: Cardi B feat. Kehlani „Ring”
Nie oszukujmy się — „Ring” to jeden z najsłabszych numerów na mocnym debiucie Cardi B. Po bujającym, latynoskim „I Like It” raperka postanowiła wypuścić klip do tego nagrania. Cardi B towarzyszy Kehlani w identycznej platynowej peruce. W futurystycznym teledysku bez szczególnego pomysłu i fabuły przechadzają się na tle świetlistych trójkątów i hipsterskiej budki telefonicznej zawieszonej w powietrzu. Uwięziona w kablach telefonicznych Cardi B z dobrej dziewczyny staje się diwą. Odbierzecie, gdy zadzwoni?
Kehlani akustycznie
Jeżeli po odsłuchu nowego albumu Justina Timberlake’a niestraszne wam jeszcze gitarowe aranżacje, to Kehlani ma coś w sam raz na chwilę błogiego lenistwa. Wokalistka podzieliła się właśnie kolejną akustyczną balladą. Subtelny nastrój towarzyszący „Again” przypomina ten z zeszłorocznego „Touch”. „Niezmiksowany, tak jak lubię. Niedoskonały i szczery”. Taki właśnie ma być ten utwór. Jak rozwiną się różnorodne opowieści, snute przez Kehlani niby mimochodem od wydania SweetSexySavage, dowiemy się pewnie jeszcze w tym roku.
Nowy teledysk: Kehlani „Honey”
Za oknem śnieg (lub jego pozostałości), w centrach handlowych prawdziwa orgia ornamentów świątecznych, w głośnikach klasyk Wham’u, a tu dla kontrastu Kehlani z prawdziwie letnim klipem i osładzającym oczekiwanie na cieplejsze dni, utworem „Honey”. Pisaliśmy już o tym luźnym tracku, wydanym przez wokalistkę nie dalej jak dwa miesiące temu, a wczoraj światło dzienne ujrzał teledysk. I co to za wideo! Amerykanka przeistacza się w nim w prawdziwą pszczelarkę i wraz ze swą ukochaną przemyka po ekranie w towarzystwie sielskich pejzaży, aż do zachodu słońca. Jeśli tak wyglądają dni na pszczelej farmie to chętnie wyskoczymy na szybki urlop, idealny w trakcie świątecznej gorączki. Tymczasem nacieszcie wraz z nami oczy przepięknym odcieniem letnich klimatów.
Nowy utwór: Kehlani „Already Won”
Słodka jak miód Kehlani z niedawno wypuszczonych utworów „Honey” i „Touch” prezentuje się tym razem z nieco innej strony. „Already Won” to demonstracja siły i oświadczenie o aktualnym stanie ducha wokalistki. Kehlani Parrish zestawia swoją burzliwą przeszłość z pełną sukcesów teraźniejszością, podkreślając jednak, że daleko jej do bycia wyniosłą. Przy okazji prezentuje też szeroki wachlarz możliwości wokalnych, przechodząc od śpiewu do rapu. Produkcyjnie kawałkowi blisko jest do debiutanckiego mikstejpu wokalistki Cloud 19. Nie ma jednak wątpliwości, że to przyszłość jest kierunkiem, w którego stronę odważnie spogląda Kehlani.
Nowy teledysk: Calvin Harris feat. Kehlani & Lil Yachty „Faking It”
Z Calvinem Harrisem rozpoczęliśmy tegoroczne lato, więc równie dobrze możemy z nim je zakończyć, zwłaszcza że letnia aura dopiero przed weekendem definitywnie dała znać za wygraną, ustępując miejsca posępnej szarudze. Harris na ten przykry moment wybrał zresztą numer umiarkowanie letni, ale za to jak najbardziej przebojowy z gościnnym udziałem Kehlani i Lil Yachty’ego. Utrzymany w zimowej stylistyce całkiem artystyczny teledysk do „Faking It” możecie zobaczyć poniżej.