action bronson
Recenzja: Action Bronson Only for Dolphins
Action Bronson
Only for Dolphins
Loma Vista Recordings
Od nowojorskiego kucharza, przez dobrze zapowiadającego się rapera, aż po autora bestsellerów, aktora i osobowość telewizyjną. Kariera Bronsona w ciągu dekady przybrała niesamowity obrót, a on sam próbuje pozostawić coś po sobie na każdym możliwym polu świata show-biznesu. Co chwilę rozpoczyna kolejne projekty, często z niemających ze sobą nic wspólnego dziedzin — od kilku lat tworzy obrazy, które kończą jako okładki jego płyt (patrz wyżej), a obecnie na Instagramie relacjonuje swoją walkę ze zbędnymi kilogramami. Co jakiś czas wraca do mnie jednak pytanie — jak w tym natłoku zobowiązań Action znajduje czas na muzykę? Czy tworzenie albumów wciąż traktuje jako swoje główne zajęcie?
Takie myśli pojawiały się zwłaszcza podczas premier jego wcześniejszych krążków — Blue Chips 7000 i White Bronco. Oba były przeciętne i poza kilkoma wyjątkami brakowało na nich wyróżniających się, zapadających w pamięć momentów. Powrotem ku lepszemu była ubiegłoroczna współpraca z The Alchemistem na Lamb Over Rice. Mimo to, między jego ostatnimi krążkami nie brakuje podobieństw i zdaje się, że Bronson znalazł dla siebie niszę, w której bardzo dobrze się czuje i której na razie nie zamierza opuszczać.
Nie inaczej jest i tym razem — wśród brzmieniowych inspiracji Only for Dolphins można wskazać m.in. jazz, reggae i muzykę popularną z okolic Ameryki Południowej. Wielka szkoda, że krążek nie ukazał się kilka tygodni wcześniej — z pewnością sprawdziłby się doskonale w upalne letnie popołudnia. Za beaty odpowiadają stali współpracownicy Bronsona — The Alchemist, Harry Fraud, Daringer, Budgie, czy DJ Muggs. I choć album pod względem brzmienia nie zaskakuje, to spośród ostatnich dokonań Bronsona jest to płyta najbardziej spójna. Produkcje oparte na egzotycznych samplach doskonale wpisują się w motyw przewodni krążka. Jednocześnie udaje się uniknąć monotonii. Z jednej strony mamy funkowe „Latin Grammys” oraz inspirowane brzmieniem reggae „Golden Eye” i „Cliff Hanger”. Z drugiej nie brakuje spokojniejszych momentów — tu warto wspomnieć o „Vega” i melancholijnym „Hard Target”.
Co do samej genezy tytułu — jest to nawiązanie do jednego z numerów Bronsona — „Mt. Etna”. My next album’s only for dolphins/Motherfuckers don’t deserve me. Nie ma jednak powodów do obaw — rapowo to wciąż ten sam Bronson, którego znamy z poprzednich krążków. Nie brakuje więc błyskotliwego poczucia humoru, niezliczonych nawiązań do amerykańskiego kina i kreskówek, kulinarnych porównań i ciągłego balansowania na granicy absurdu. Sam Bronson w dużej mierze robi to, co na poprzednich albumach — nie eksperymentuje ze strukturą utworów, a każdy kolejny numer można potraktować niczym rapowy freestyle przeplatany refrenem. Za największe zaskoczenie można uznać „Splash” — to coś na kształt skitu parodiującego reklamę kosmetyków z lat 90. Jest tu wszystkiego po trochu, a Action nie czuje się w obowiązku, by opowiadać większą historię. Elementem spajającym całość są po prostu pojawiające się co jakiś czas odgłosy wydawane przez delfiny.
Action Bronson gra główną postać w swoim własnym filmie, a każda kolejna płyta to soundtrack do wydarzeń z jego życia. Raper portretuje się niczym żywą legendę, postać rodem z obrazów ze Schwarzeneggerem i Stallonem. Nie inaczej jest w przypadku Only For Dolphins. To trochę jak kolejna część kinowej superprodukcji — jeśli wiemy czego się spodziewać, to dostaniemy to, na co czekamy. Dla nieprzekonanych może to być za mało, ale sam Action zdaje się tym faktem nie przejmować. Only for Dolphins to powrót do formy i doskonała uczta, ale docenią ją przede wszystkim fani rapera.
#FridayRoundup: Aaron Taylor, Action Bronson, Shay Lia i inni
Jak co tydzień w cyklu #FridayRoundup dzielimy się garścią rekomendacji i odsłuchów najciekawszych premier płytowych. W tym tygodniu obrodziło. Nowe płyty wydali m.in. Aaron Taylor, Action Bronson, Shay Lia, Vito Bombino z Bitaminy, Joji, A$AP Ferg czy Elzhi, a także Public Enemy, The War and Treaty, Tory Lanez i Jessie Reyez. O części piszemy poniżej, a wszystkie znajdziecie na naszej plejliście.
Icarus
Aaron Taylor
Edenic
Od jakichś dwóch lat, kiedy Aaron Taylor wskrzesił ducha VooDoo D’Angelo na swoim trzecim krążku The Long Way Home brytyjski wokalista jest jednym z naszych cichych ulubieńców. Wykonawców, których poczynania z uwagą śledzimy, bo pokładamy w nich nadzieje. Nie inaczej było z prezentowanymi regularnie przez ostatnie pół roku zwiastunami jego kolejnego projektu Icarus — mniej jawnie i bezpośrednio odtwarzającego schemat Soulquarianowego neo-soulu, a raczej budującego na jego podwalinach coś bardziej introspektywnego, intymnego, momentami wręcz koncepcyjnego. Pod tym względem Taylor przywodzi na myśl Gabriela Garzona-Montano, choć jego muzyczna skala przechyla się raczej w stronę funkującego quiet stormu niż latynoskiego trapu. Muzyczna kreacja Taylora jest na swój sposób oldschoolowa, w tym sensie, że rzeczywiście dość bezpośrednio czerpie z brzmienia przełomu milenialnego, ale jest to bez wątpienia kreatywne przekształcenie, znacznie bardziej satysfakcjonujące i indywidualne niż wspomniane The Long Way Home. Nie tylko dajemy mu okejkę, ale wystawiamy certyfikat — oto autentyczny soul, który zrobi wam dobrze i zrobi wam dzień! — Kurtek
Only for Dolphins
Action Bronson
Loma Vista / Concord
Najbardziej znany kucharz na hip-hopowej scenie powraca z kolejnym solowym projektem. Chociaż szczuplejszy o kilkadziesiąt kilogramów, to wciąż ten sam Action Bronson, który nieustannie zaskakuje swoim poczuciem humoru, błyskotliwością i genialnym uchem do bitów. Na swoim szóstym krążku zawarł 12 utworów wyprodukowanych między innymi przez DJa Muggsa, Harry’ego Frauda, czy, nie mogło być inaczej, The Alchemista. Mimo, że mogłoby się wydawać, że po tylu latach w grze Bronsolino nie ma już zbyt wiele do pokazania, single „Mongolia” i „Golden Eye” udowadniają, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Zapowiada się naprawdę smakowity album dla fanów alternatywnego rapu z nowojorskich ulic. Bon appétit! — Adrian
Solaris
Shay Lia
Shay Lia / AWAL
Shay Lia wyszła ze swojej strefy komfortowego R&B i zaprezentowała pełne pozytywnych wibracji EP Solaris. Nie pożegnała się na dobre z pierwotnie uprawianymi przez siebie dźwiękami, bo w singlu „Love Me, Love Me Not”, promującym wydawnictwo, brzmi przyjemny soul w parze z delikatnym wokalem artystki. Pozostała część mini albumu wypełniona jest słonecznymi kompozycjami w rytmie afrobeat, czy dyskoteki rodem z Lagosu. Nie zabrakło nawet sample’a z hitowego numeru duńskiej grupy muzycznej Junior Senior „Move Your Feet”, wykorzystanego w otwierającym „Irrational”. Dzięki haitańskim i nigeryjskim producentom Solaris dostarcza radości, tańca, pewności siebie i ciepła. A ciepła nam teraz brakuje. — Forrel
Poczekalnia
Vito Bambino
Vito Bambino / Def Jam
Vito Bambino, czyli Mateusz Dopieralski, dał się poznać szerszej publiczności jako wokalista zespołu Bitamina. Od jakiegoś czasu obserwujemy rozwój jego solowej kariery — gościnnie pojawił się między innymi na albumie Rasmentalismu czy Jana-rapowanie. Wreszcie nadszedł czas na milowy krok, doczekaliśmy się solowego materiału Vita. Poczekalnia to miks brzmień, którymi inspirował się jeszcze podczas tworzenia Placu Zabaw czy Kawalerki. Od tego czasu zmieniło się wiele, artysta opowiada o tym, jak wkroczył w dorosłość, ale nie przestał marzyć i pozostał wierny ideałom młodości. Poczekalnia jest dziełem o miłości, przyjaźni i radości, a Vito kolejny raz udowadnia, że nie potrzebuje skomplikowanych słów, aby tworzyć piękne historie. — Polazofia
Nectar
Joji
88rising / 12Tone Music / Columbia
Następca Ballads 1 Jojiego to doskonały przykład realizacji paradygmatu oczekiwania kontra rzeczywistość. Nectar miał się ukazać w czerwcu, ale został przełożony z powodu pandemii. Tym razem Joji terminu dotrzymał. Dotrzymał również kroku w tworzeniu post-Weekndowych ścinek alt R&B, bo trudno nazwać utworami te zagubione skrawki materiału, które prowadzą niechybnie drogą generycznego rozmycia w przestrzeni, mimo prób okraszenia balladowego zestawu pokaźną liczbą wpływów, reprezentowanych również przez gości zewsząd (m.in. Diplo, Lil Yachty czy Yves Tumor). Jeżeli się chce, to można, ale równie dobrze można zakończyć swoją znajomość z Nectar na singlach. — Maja
Floor Seats II
A$AP Ferg
RCA / Sony
Z pierwszą częścią Floor Seats swojego czasu już się we #FRU mierzyłem, pisząc o niej, że Ferg zasadniczo stale stara się wymazać ze swojego dźwiękowego horyzontu to, co bezapelacyjnie stanowi jego najmocniejszą stronę- ignorancki, mięsisty trap. Tymczasem, jakby na dowód obycia w newschoolowym rzemiośle, druga część Floor Seats wypływa na pełnej na przestworza tłustych 808, przestrzennych barsów i twerk anthemów, jakby chciała przypomnieć po eksperymentatorskich zapędach poprzedniczki, że papież osiedli jest tylko jeden. Tak sprawnie i tak agresywnie Ferg nie rapował od dawna, co najwyraźniej słychać na jego fantastycznym przelocie na „Dennis Rodman”, jednak i tym razem, mimo pożywności zaserwowanego materiału, całość musi się mierzyć z pojedynczymi niewypałami, które zaburzają odbiór trapowego manifestu. Końcówka uderza w tony nieporadnego dyskomfortu, a „No Ceiling”, które powinno stanowić najbardziej pasjonujące collabo (Wayne przecież w ów trapowy paradygmat parę akapitów wpisał) zawodzi swoją czerstwą, repetytywną naturą. Gdy jednak album chce łoić dobrze, robi naprawdę srogą robotę. — Wojtek
Seven Times Down Eight Times Up
Elzhi
Glow365
Dwa lata po premierze albumu Jericho Jackson nagranego z muzycznym wsparciem Khrysisa, reprezentant Detroit wraca do nas z kolejnym albumem, przy którego powstawaniu ponownie skorzystał z pomocy jednego producenta. Tym razem postawił na mniej znanego artystę o pseudonimie JR Swiftz, który dostarczył na ten krążek klasycznie brzmiące beaty, świetnie wpasowujące się pod liryczne popisy głównego bohatera. A ten opowiada głównie o wzlotach i upadkach, z którymi ludzkość zmierzyć musiała się przez ostatnie miesiące. Jak wskazuje tytuł wydawnictwa — Seven Times Down Eight Times Up, przepełnione jest to optymizmem i wychwalaniem wewnętrznej siły, dzięki której uda się przetrwać najmniej korzystne okoliczności. — Emes
Wszystkie wydawnictwa wyżej i pełną selekcję tegorocznych okołosoulowych premier znajdziecie na playliście poniżej.
Złote oko i Magnolia Bronsona
Only for Dolphins posłuchamy już za tydzień!
Tydzień temu Action Bronson wypuścił kolejny po „Latin Grammys” singiel, a my poznaliśmy datę premiery jego piątego albumu. Only for Dolphins ukaże się już 25 września, a dziś wiemy też, że znajdzie się na nim 12 kawałków. Spodziewamy się, że projekt muzycznie będzie całkiem ciekawy. Wydany ostatnio „Golden Eye” z gościnnym udziałem Yung Mehico klimatem przywołuje skojarzenia z reggae, a z kolei „Magnolia” z Hologramem i Meyhem Lauren brzmi nieco egzotycznie. Zresztą sprawdźcie sami!
1. „Capoeira” feat. Yung Mehico
2. „C12H16N2”
3. „Latin Grammys”
4. „Golden Eye”
5. „Mongolia” Feat. Hologram and Mayhem Lauren
6. „Vega”
7. „Splash”
8. „Sergio”
9. „Shredder”
10. „Cliff Hanger”
11. „Marcus Aurelius”
12. „Hard Target”
Action Bronson tylko dla delfinów
Action Bronson zapowiada nadchodzący krążek
Zaraz po premierze ubiegłorocznego krążka Lamb Over Rice, Bronson zapowiedział kolejny album — Only For Dolphins. Jak widać, ostro wziął się do pracy, bo już w ubiegłym tygodniu wypuścił pierwszy singiel promujący projekt. Jak przystało na Bronsona, dostaliśmy letnie i przyjemne „Latin Grammys” nagrane na bujającym, funkowym samplu. Do tego raper dołączył szalone wideo, na którym pręży muskuły na zawodach siłaczy. Nie znamy jeszcze daty premiery Only For Dolphins, wiemy natomiast, że album zostanie w całości wyprodukowany przez Tommy’ego Masa – producenta odpowiedzialnego za beaty na debiucie nowojorczyka. Z takimi brzmieniami tegoroczne lato z pewnością się przedłuży.
#FridayRoundup: Tinashe, schafter, Action Bronson i inni
Ostatni tydzień przyniósł nam kilka oczekiwanych, w istocie ważnych w 2019 roku premier. Tinashe podzieliła się swoim nowym, niezależnie już wydanym materiałem, schafter zadebiutował na polskim rynku, Action Bronson w piękny sposób próbuje nie dać o sobie zapomnieć z pomocą Alchemista, a do tego nasz polski Meek, Oh Why? wydał prawdopodobnie przełomowy album w swojej karierze, który promowany jest doskonałym, bardzo mocnym singlem. – A coś więcej? — zapytacie. Prosimy:
#FridayRoundup: Tinashe i Action Bronson
Songs for You
Tinashe
Tinashe Music Inc.
Nashe, Nashe, Nashe. Niezależność jej służy, ale czy zawsze? Sytuację Tinashe obserwuję uważnie od początku jej kariery muzycznej i każdy wyskok poza majorsowy kontrakt był udanym krokiem (szczególnie Nightride). Ostatnio Kachingwe podpisała umowę managementową z Roc Nation Hovy. To z pewnością poprawi jej wskaźniki oraz zapewni sukces kreatywny. Dlatego też na wieść o Songs for You fani zareagowali bardzo pozytywnie. Czy jest to jednak album na poziomie tej najlepszej Tinashe? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami po zapoznaniu się z nagranym materiałem. PS oczywiście cieszy mnie wsparcie okazywane 26-latce, które napływa z całego świata. To dla niej na pewno bardzo ważne. Oby się nie zatrzymywała, a jestem pewien, że jeszcze nieraz nas uraczy wspaniałą muzyką. — Kuba Żądło
Lamb Over Rice
Action Bronson
ALC
Muszę przyznać, że na kolejny wspólny krążek Bronsolino i The Alchemista czekałem z wypiekami na twarzy. W trakcie kończącej się już dekady dostarczyli razem sporo dobrego, w tym jeden z najlepszych mixtapeów ostatnich lat – Rare Chandeliers. I choć Lamb Over Rice raczej nie ma ambicji, by stawać w szranki z tamtym krążkiem, to z pewnością zadowoli fanów duetu. Komiczne i czasem wręcz absurdalne wersy Bronsona? Checked! Egzotyczne sample ledwie muśnięte złotym dotykiem The Alchemista? Są! Całość składa się z siedmiu tracków i trwa zaledwie dwadzieścia minut. Jeśli nudzi was szaruga za oknem, wejdźcie do pokręconego świata Bronsona. — Mateusz
#FridayRoundup: schafter i Meek, Oh Why?
audiotele
schafter
Restaurant Posse
Debiut Schaftera to jedna z najbardziej oczekiwanych, a zarazem przełomowych premier tego roku na polskiej scenie. Wojtek konsekwentnie względem Hors D’oeuvre maluje rzeczywistość, do której i tak ostatecznie nas nie wpuszcza. Wszechstronne inspiracje tworzą tu postmodernistyczną siatkę, która staje się podstawą autorskich motywów i metafor, a koncept nawiązuje do konkursu telewizyjnego Telewizji Polskiej z lat 90., o tym samym tytule, co wydawnictwo. Muzyka Schaftera brzmi bardzo nowocześnie, świeżo i przede wszystkim zagranicznie – nie tylko ze względu na charakterystyczny język, w który zgrabnie wplata angielskie cytaty czy zwroty, ale również dlatego, że gatunkowo porusza się on na granicy podbitego hi-hatami rapu i alt r’n’b. A tego na naszym podwórku wciąż brakuje. — Klementyna
Zachód
Meek, Oh Why?
Asfalt Records
To już trzeci długogrający album projektu Meek Oh Why? dowodzonego przez Mikołaja Kubickiego. Tym razem muzycy stworzyli warstwę muzyczną opartą na mocno synthowych brzmieniach, w której słychać echa futurytstycznego hip-hopu, jak i flirtu z alternatywnym popem. Jeżeli dołożymy do tego wspaniale odnajdującego się na takim podkładzie muzycznym rapera, który oryginalnymi tekstami, kolejny raz wciąga nas do swojego świata, otrzymujemy kolejną dawkę wyśmienitej, do której chce się wielokrotnie wracać, nie tylko po to, aby odkryć zawarte tam nawiązania i metafory, ale również z samej przyjemności odbioru materiału tu zawartego. Warto dodać również, że wydający to label Asfalt Records przy pomocy Gosi Stolińskiej oraz Alicji Kozak, zadbali o świetną i bardzo spójną oprawę wizualną całości, co widać zarówno na klipie promującym krążek, jak i wydaniu fizycznym inspirowanym włoską modą męska lat 40 i 50. — efdote
#FridayRoundup: DJ Muggs & Tha God Fahim
Dump Assassins
Dj Muggs & Tha God Fahim
Soul Assasins Music
Pomimo silnie powracającej w hiphopie fali na uliczny brud i lo-fi spod znaku przegnitego, industrialnego szumu, produkcje DJa Muggsa nadal trudno pomylić z kimkolwiek innym. Kto raz miał okazje spotkać się z jego producenckim sznytem (poza jego cannabisowymi odlotami w ramach działalności w Cypress Hill) powinien już wiedzieć o co chodzi, czy może bardziej czuć smród slumsów w nozdrzach i chłód bruku na twarzy. Umiłowanie do wszechobecnego brudu i muzycznego naturalizmu bije z wycofanych beatów producenta, który wydaje się obchodzić z szelmowską satysfakcją wszelakie zasady przejrzystości i zakopuje perkusję pod gęstą warstwą szumiących sampli. Wprowadza to odpowiedni klimat pod urbanistyczną poezję Goda, który serwuje trochę filozofii rodem z getta, uderzając czasami w nieco zbyt kaznodziejczy ton. Całość pozostaje raczej solidnym, choć autorskim rzemiosłem, jednak zdarzają się momenty świetne („The Silent Samurai”) — Wojtek
Wszystkie wydawnictwa wyżej i pełną selekcję tegorocznych okołosoulowych premier znajdziecie na playliście poniżej.
Action Bronson i The Alchemist ponownie łączą siły
Action Bronson wypuszcza epkę na zakończenie roku
Action Bronson od kilku ostatnich lat przeplata robienie muzyki z wieloma innymi zajęciami. Na szczęście mniej więcej raz do roku stara się podrzucić słuchaczom jakiś świeży muzyczny kąsek. Tym razem czeka nas coś wyjątkowego, albowiem reprezentant Nowego Jorku po raz kolejny połączył siły z The Alchemistem. Efektem ich współpracy jest epka zatytułowana Lamb Over Rice. Projekt ma ujrzeć światło dzienne już 22 listopada. Pod spodem możecie sprawdzić okładkę, tracklistę oraz numer „Descendant of the Stars”, który miał swoją premierę w 2016 roku i według zapowiedzi znajdzie się na krążku.
Przy okazji warto wspomnieć, że tego samego dnia premierę będzie mieć wyjątkowa reedycja. Pierwszy mixtape duetu, czyli Rare Chandeliers pojawi się na winylu. Niestety nakład jest mocno ograniczony i wynosi jedynie 1000 sztuk.
Spis utworów:
1. „Dimitri”
2. „Sven”
3. „Tear Away Shorts”
4. „Accoutrements”
5. „Descendant of the Stars”
6. „Just the Way It Is”
7. „Arnold & Danny” (feat. The Alchemist)
Wyświetl ten post na Instagramie.
RARE CHANDELIERS COLLECTORS VINYL IS HERE! DOUBLE VINYL, 3 COLORWAYS , 6 THEATER CARDS , STICKER PACK, DOWNLOAD CARD . ONLY 1000 PIECES . NOVEMBER 22 !!!
— Alchemist Type Beat (@Alchemist) 10 listopada 2019
#FridayRoundup: Action Bronson, Rosalía, H.E.R., Vince Staples i inni
W tym tygodniu wjeżdżamy na bogato, ponieważ mamy dla Was aż dziesięć premier, po których najszczęśliwsi powinni być przede wszystkim fani hip-hopu, ale jak zwykle znaleźliśmy również trochę neo-soulu, jazzu a nawet szczyptę klimatycznego downtempo.
Nowy teledysk: Action Bronson „White Bronco”
Action Bronson prowadzi życie pełne atrakcji, ale na szczęście udaje mu się jeszcze znaleźć czas na muzykę. Po prawie rocznej przerwie raper powraca z nowym utworem promującym jego nadchodzący album White Bronco. Kawałek został opatrzony psychodelicznym klipem. Krążek ma być wydany niezależnie, a całość trafi na sklepowe półki już 1 listopada. Pod spodem znajdziecie również projekt okładki.
#FridayRoundup: Brockhampton, ASAP Mob, Action Bronson, Wiki i inni
Dzisiejszym zestawem premier można by obdzielić dwa cykle z serii #FridayRoundup, a to oznacza że sezon wydawniczy właśnie wystartował i kolejne tygodnie przyniosą nam jeszcze więcej muzycznego dobra. Sprawdźcie co przyniósł nam dzisiaj.
Saturation II
Brockhampton
BROCKHAMPTON Records
Kto by pomyślał, że ostatni piątek sierpnia będzie jednym z najbardziej obfitych w premiery dniem w tym roku. Co więcej, wśród nich usłyszymy albumy dwóch, spośród bardzo niewielu aktywnie działających, grup hip-hopowych. Gdyby nie wydane w czerwcu Saturation, nowy album Brockhampton zapewne przeszedłby bez większego echa, jednak swoimi ostatnimi dokonaniami ekipa Kevina Abstracta mocno zaznaczyła swoją pozycję w panteonie współczesnej sceny rapowej. Saturation II zapowiada się na równie udany krążek — promującego go single “Gummy” czy “Swamp” potwierdzają, że skład wciąż kipi kreatywnością i jest w stanie przekuć ją w kompletny, przemyślany i ekscytujący projekt. Trzymam kciuki, że tak właśnie będzie — Adrian
Cozy Tapes Vol. 2: Too Cozy
ASAP Mob
A$AP Worldwide/Polo Grounds Music/RCA Records
Wszyscy siedzicie wygodnie? To czas na nową część przytulnych taśm od ASAPów. Nie minął rok od premiery dobrze przyjętej Cozy Tapes Vol. 1, a chłopaki znów jednoczą siły. Potencjał ekipy jest bardzo duży i mam nadzieję, że pomimo swoich solowych projektów, jak wydany tydzień temu album Ferga raperzy podeszli do wspólnej pracy odpowiednio skupieni. Oczekiwania są dość spore, lecz po pierwszym singlu „RAF” wszystko zapowiada się dobrze. Oby poziom został zachowany kolejnych szesnastu utworach. — mmisiak
Blue Chips 7000
Action Bronson
Atlantic / Vice
Gwiazda niezliczonej ilości programów telewizyjnych, obieżyświat i najlepszy kucharz wśród raperów, krótko mówiąc Mr. Wonderful, postanawia porzucić na moment świat showbiznesu i powrócić do studia by podarować fanom kolejny album. Pora jest jak najbardziej odpowiednia bowiem jego poprzedniej płycie stuknęły jakiś czas temu dwa lata. Blue Chips 7000 ma być zamknięciem serii, która na początku kariery utorowała Bronsonowi drogę do wejścia na rapową scenę. Pomysł powrotu do dawnej formuły zdaje się być strzałem w dziesiątkę, pod warunkiem, że nie będzie to tylko odgrzewany kotlet, a nowy materiał zdoła zaspokoić apetyty spragnionych nowości słuchaczy. – Mateusz
Fifth Harmony
Fifth Harmony
Epic / Syco
Trzeci studyjny album Fifth Harmony ukazał się już bez „piątej harmonii”, czyli Camili Cabello. Krążek nie ma tytułu, jest to tzw. self titled album, a oznaczać to może dwie rzeczy. Albo wydawnictwo w sposób znaczący określa danego artystę, albo znajduje się na nim muzyczny chaos, którego nie sposób zamknąć w ramy tytułu. Jak jest tym razem, słuchacze zdecydują po przesłuchaniu utworów. Jedynym gościem na płycie jest Gucci Mane, który udzielił się w promującym płytę kawałku „Down”. Dwa tygodnie przed premierą dziewczyny wypuściły jeszcze hip-hopowo-elektroniczną kompozycję „Angel”, do której, jak przystało na zespół, powstał kolorowy klip. Czy kwartet poradzi sobie bez odnoszącej sukces byłej członkini? Może jednak dezerterka powinna żałować swojej decyzji? – Forrel
17
XXXtentacion
Empire
Jestem w tej części słuchaczy nie do końca rozumiejących fenomen XXXTentacion. Biorąc jednak pod uwagę informacje dotyczące nowego projektu, może to ulec zmianie. Z tego, co mówi sam raper, 17 będzie dość osobistym albumem z utworami utrzymanymi w stylistyce „Revenge”, która wydawała mi się całkiem ciekawa, dlatego zamierzam dać X jeszcze jedną szansą. Jeśli jednak liczyliście na kolejną porcję utworów spod znaku „Look At Me!”, no cóż, w ten piątek mamy na szczęście wiele innych premier. — mmisiak
Anchovies
Apollo Brown & Planet Asia
Mello Music Group
Apollo Brown lubi nagrywać płyty w duetach z reperami. Wystarczy tylko przypomnieć jego wspólny krążek z O.C., czy Guilty Simpsonem. W tym roku przygotował dla nas projekt razem z Planet Asia. Legenda kalifornijskiego podziemia wypuszcza albumy masowo. Tylko w zeszłym roku wyszła jego solówka, krążek nagrany w duecie z DJ’em Conceptem i epka. Apollo też nie daje o sobie zapomnieć regularnie wypuszczając nowe materiały. Przy sporym natężeniu produkcji od obydwu panów można mieć obawy, że jakościowo nie będzie to nic nadzwyczajnego, tym bardziej że Apollo w swoich bitach lubi powtarzać patenty, a przez to brzmią one do siebie bardzo podobnie. Mam jednak nadzieję, że miło się zaskoczę. – Dill
Redemption Remixes
Dawn Richard
Local Action
Jedna piąta girlsbandu Danity Kane nie zwalnia tempa. Nie dość, że kilka miesięcy temu dwa z jej albumów pojawiły się w wersji deluxe. Nie dość, że Infrared deluxe było już szczodrze obsadzone remiksami. Do obszernej kolekcji dołącza właśnie epka z remiksami wybranych utworów z ostatniego długograja artystki. Jeżeli nie macie jeszcze dość EDM-owych salw od Dawn, albo jeżeli zdążyły wam się już osłuchać do znudzenia, koniecznie sprawdźcie tę propozycję. – MajaDan
Art in the Age of Automation
Portico Quartet
Gondwana
Portico Quartet powróciło do dawnej nazwy i co za tym idzie znowu ma w składzie czterech członków. Po tym, jak Nick Mulvey opuścił zespół i pozostała trójka pod nazwą Portico wydała album Living Fields dla wytwórni Ninja Tune, wydawało się, że nic już nie będzie tak jak kiedyś. Eksperymentalny, elektroniczny pop zastąpił bowiem brzmienie oparte na jazzie, muzyce ambient oraz downtempowej perkusji. Na nowej płycie do składu dołączył Keir Vine, zespół powrócił do starej nazwy, a pierwsze single brzmią jak za najlepszych czasów tej brytyjskiej formacji. Jak będzie z całym albumem, przekonać się możecie poniżej. — efdote
No Mountains in Manhattan
Wiki
XL Recordings
Znany z nieistniejącego już niestety zespołu Ratking, raper Wiki wydaje w końcu swój pierwszy, oficjalny debiut jako solowy artysta. Krążek No Mountains in Manhattan ma być podróżą przez wszystkie zawiłe sytuacje towarzyszące dojrzewaniu w najbardziej zaludnionej dzielnicy Nowego Jorku. Gościnnie pojawiają się tu m.in. Ghostface Killah oraz Your Old Droog, a produkcją, obok głównego bohatera albumu zajęły się również takie postacie jak, chociażby Kaytranada, kumpel ze wspomnianej wcześniej grupy Ratking, czyli Sporting Life, oraz ukrywający się pod pseudonimem randomblackdude — Earl Sweatshrt. — efdote
Running Wild
Grieves
Rhymesayers
Reprezentujący wytwórnię Rhymesayers — Grieves, często dosyć żartobliwie nazywany był nieślubnym dzieckiem Sluga. Podobna stylistyka, bazująca głównie na opisywaniu ludzkich emocji oraz młody wiek artysty, prowokowały do tego typu porównań. Na swoim najnowszym krążku zatytułowanym Running Wild, muzyk wyraźnie dojrzał. Muzykę na krążku współtworzył szwedzki producent Chords (znany, chociażby ze współpracy z grupą Looptroop), a efektem tego jest relaksujące brzmienie pełne soulowych i jazzowych wstawek. — efdote
Lil Uzi Vert
Luv Is Rage 2
Generation Now/Atlantic
To naprawdę solidne zakończenie wakacji. Do wszystkich wymienionych piątkowych premier postanowił dołączyć Lil Uzi, informując nas niespodziewanie w czwartek o premierze nowego mixtape’u. O samym Luv Is Rage 2 informacje zaczęły do nas dochodzić już pod koniec roku, lecz o projekcie wiedzieliśmy dotąd niewiele. Dopiero teraz po oficjalnym ogłoszeniu przez Uziego poznaliśmy szczegóły dotyczące tracklisty. Osobiście jestem bardzo ciekawy, co wyszło z połączenia sił z The Weeknd oraz czy Uzi da radę wejść z kolejnym utworem na poziom „XO TOUR Lif3”, które było jednym z utworów pierwszej połowy 2017.— mmisiak
Action Bronson ujawnia tracklistę Blue Chips 7000
Premiera Blue Chips 7000 już w najbliższy piątek. Najwyższy czas na ujawnienie kilku szczegółów dotyczących najnowszego wydawnictwa Action Bronsona. Przy pomocy jednego z portali społecznościowych raper pokazał światu tracklistę projektu. W skład albumu wchodzić będzie trzynaści utworów, a wśród gości obok stałych ziomków Bronsoliniego pojawi się sam Rick Ross! Wszystko wskazuje też na to, że trzecia część trylogii nie będzie wyprodukowana wyłącznie przez jednego producenta (podkłady na dwóch pierwszych odsłonach były dziełem Party Supplies). Za bity na zaprezentowanych do tej pory singlach odpowiadają Harry Fraud oraz Knxwledge. Pod spodem pełna lista utworów.