jazz
Vertigo Summer Jazz Festival odmieni Wrocław w lipcu

Już w tę niedzielę, 1 lipca we Wrocławiu rusza Vertigo Summer Jazz Festival. W jego ramach przez cały miesiąc w różnych miejscach w mieście odbywać się będą koncerty jazzowe. Vertigo wyjdzie z przestrzeni klubowej, a tym samym w lipcu jazz zagości na wrocławskich plażach i parkach, w komunikacji miejskiej, wkroczy na dachy znanych budynków czy do hotelowych patiów. Jak mówią organizatorzy — „Pomysł na festiwal wziął się z potrzeby promocji muzyki jazzowej w przestrzeni miejskiej Wrocławia. Chcemy trafić do jak największej ilości miejsc, dlatego nie skupiamy się na jednym punkcie, a razem z muzyką podróżujemy po Wrocławiu, zarażając wszystkich naszą sympatią i miłością do jazzu. Festiwal Vertigo to próba przełamania zamkniętych form muzyki jazzowej i pokazania jej szerokiej publiczności”.
Wśród artystów grających na festiwalu znajdą się przede wszystkim lokalni muzycy: Tomasz Wendt Trio, Maciek Czemplik, Extradition Quintet, Gawroński/Zarecki, Darek Rubinowski Quartet, Natalia Szczypuła Quartet, Weezdob Collective, Adam Bławicki Septet, Mundi, Algorhythm, Vertigo River Jazz Quartet, Aga Derlak Trio czy doskonale znani po ich zeszłorocznym fenomenalnym hołdzie złożonym Komedzie EABS-i.
Bilety i karnety na festiwal oraz terminarz biletowanych koncertów znajdziecie na stronie Biletin, a więcej informacji dotyczących lokalizacji i terminów — na mapce poniżej oraz na stronie fejsbukowej inicjatywy.
Kamasi Washington zapowiada podwójny album Heaven and Earth

Kamasi Washtingon ocalił już współczesny jazz przed sztampą i nieadekwatnością na jego głośnym potrójnym krążku The Epic sprzed 3 lat. Po zeszłorocznej dysonantycznej epce Harmony of Difference saksofonista zapowiedział równie spektakularną kontynuację swojego przełomowego longplaya. W zupełności godną, przynajmniej jeśli chodzi o rozmiar, bo na Heaven and Earth złożą się dwie płyty CD (lub aż 4 winylowe!) — po 8 kompozycji na każdej z nich, co z kolei przełoży się w sumie na ponad 144 minuty muzyki!
Krążek, czy raczej krążki, trafią do sprzedaży i odsłuchu 22 czerwca nakładem Young Turks. Informacją o projekcie muzyk podzielił się wczoraj na Twitterze, wyjaśniając jego formalny i tytularny dualizm następująco: „The Earth side represents the world as I see it outwardly, the world that I am a part of. The Heaven side represents the world as I see it inwardly, the world that is a part of me”. Album promuje otwierające całość nagranie „Fists of Fury”, którego minutowy zwiastun pojawił się właśnie na Youtubie. Brzmi to wszystko bardzo znajomo. Utwór w całości wraz z drugim, „The Space Travelers Lullaby”, znajdziecie już w serwisach streamingowych. Niecierpliwie czekamy na więcej!
14. edycja Jazztopadu już od jutra we wrocławskim NFM

Od 17 do 26 listopada potrwa we wrocławskim Narodowym Forum Muzyki 14. edycja Jazztopadu — jednego z najciekawszych festiwali jazzowych w Polsce. Jak zapewniają organizatorzy tegoroczny Jazztopad będzie obfitować w ważne premiery i występy znakomitych artystów — zarówno młodych, jak i już od dawna cenionych. I rzeczywiście program wygląda niesamowicie okazale.
W informacji prasowej pióra Piotra Turkiewicza czytamy: „festiwal rozpocznie się od premiery płyty Macieja Obary, który jako trzeci artysta w historii polskiego jazzu został zaproszony do współpracy przez samego Manfreda Eichera z ECM (do tej pory tego zaszczytu dostąpili tylko Tomasz Stańko i zespół Marcin Wasilewski Trio). (… ) Tego samego dnia swoje prawykonanie będzie miała kompozycja Terence’a Blancharda, inspirowana twórczością Herbiego Hancocka, który wystąpi na finał festiwalu. Utwór Terence’a Blancharda został zamówiony wspólnie przez festiwal Jazztopad, Los Angeles Philharmonic i London Jazz Festival.
Pierwszy weekend festiwalu przyniesie kolejną premierę: utwór Vijaya Iyera napisany dla Lutosławski Quartet, a także koncert zespołu, który jest jednym z ważniejszych odkryć ostatnich miesięcy – Shabaka and the Ancestors. (…) Tegoroczna edycja po raz kolejny zaprezentuje muzyczne odkrycia w ramach kontynuacji projektu Melting Pot Made in Wrocław – w koncercie udział wezmą francuski zespół Watchdog i wrocławscy improwizatorzy.
Jeden dzień będzie poświęcony składom polsko-skandynawskim. Wielu świetnych polskich jazzmanów wyjechało kilka lat temu na studia do Danii i podczas kilku lat tam spędzonych stworzyło znakomite składy, które zagrają w NFM. W ramach współpracy Jazztopadu z Vancouver International Jazz Festival zaprezentuje się kolektyw Pugs & Crows, a kolejna premierowa kompozycja zabrzmi podczas koncertu duetu Kris Davis i Benoît Delbecqa. Po raz pierwszy w Polsce wystąpi kwartet wybitnej wiolonczelistki z Chicago Tomeki Reid. W składzie tego zespołu występuje m.in. jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci sceny nowojorskiej — gitarzystka Mary Halverson. Zajrzymy także do Bułgarii, w której zdecydowanie najciekawszym wykonawcą sceny etnoimprowizowanej jest obecnie Theodosii Spassov, który wystąpi ze swoim recitalem.
Gwiazdami festiwalu będą Charles Lloyd, który powróci do Wrocławia z kolejną ważną premierą, tym razem z udziałem zespołów Narodowego Forum Muzyki, oraz Herbie Hancock, który zagra dla nas po raz pierwszy”.
Pełen program i bilety na stronie internetowej Narodowego Forum Muzyki.
Odsłuch: Adam Bałdych & Helge Lien Trio Brothers

Nasz ulubiony skrzypek jazzowy Adam Bałdych po dwóch latach od premiery Bridges wrócił do studia z kolegami z norweskiego Helge Lien Trio i pod koniec sierpnia wytwórnia ACT wydała ich drugą wspólną płytę Brothers. Tym razem muzycy zaprosili do współpracy także norweskiego saksofonistę Torego Brunborga.
Album, jak mówi sam Bałdych, poświęcony jest pamięci jego zmarłego brata — „Chciałbym, aby moja muzyka” – mówi Bałdych – „zakorzeniała się w teraźniejszości, odzwierciedlała ją. Powinna zagłębiać się w troski i tęsknoty dzisiejszego świata. Czym ma być moja muzyka? Powinna być przesłaniem miłości i piękna; bardziej niż kiedykolwiek wcześniej powinniśmy czuć się braćmi i siostrami aby lepiej zrozumieć siebie wzajemnie”.
Osiem z dziewięciu kompozycji na krążku napisał sam Bałdych, ale całości konceptu nowej płyty dopełnił cover „Hallelujah” Leonarda Cohena. „W porównaniu z naszym poprzednim albumem — Bridges, muzyka na Brothers jest brudniejsza i bardziej nieskrępowana.” — mówi Bałdych. Albumu w całości można posłuchać poniżej.
Nowy teledysk: Tigran Hamasyan „Markos and Markos”

Tigran Hamasyan w żadnym wypadku nie wpisuje się w stereotyp jazzmana-celebryty. Mimo tego „Markos and Markos” to już drugi teledysk promujący jego tegoroczny krążek An Ancient Observer. Zarówno płyta, utwór, teledysk i artysta zasługują na szerszą uwagę. Tym bardziej więc polecamy. Sama kompozycja „Markos and Markos” i przejmujący, nieco groteskowy animowany teledysk oparte są na wierszu ormiańskiego poety Zahrada o tym samym tytule. Wyjaśnienie znajduje się na końcu klipu.
Jazzpospolita w niedzielę w Stodole z nowym materiałem

Jazzpospolita nie zasypia gruszek w popiele. Ledwie wydany w piątek Humanizm już w najbliższą niedzielę można będzie usłyszeć na żywo w warszawskim klubie Stodoła. Na koncercie gościnnie wystąpią zaproszone na płytę wokalistki — Paulina Przybysz i Novika. Jako support zaś usłyszymy szwedzką grupę Water Boogie System, która zaprezentuje liryczne piosenki uzupełnione free jazzową improwizacją.
Rozpoczęcie koncertu o godzinie 20:00. Więcej informacji na fejsbukowej stronie wydarzenia. Bilety w przedsprzedaży w cenie 35 złotych nabywać można na stronie klubu, a także w sieciach Ebilet, Eventim i Ticketpro.
My tymczasem mamy dla Was podwójne zaproszenie na niedzielny koncert — aby je zdobyć wystarczy w komentarzu wymienić swój ulubiony album Jazzpospolitej i krótko swój wybór uzasadnić. Zwycięzcę wskażemy w piątkowe południe.
W piątek natomiast grupę można będzie usłyszeć we wrocławskiej Starej Piwnicy.
Recenzja: Ronald Bruner Jr. Triumph

Ronald Bruner Jr.
Triumph (2017)
World Galaxy / Alpha Pup Records
Ronald Bruner Jr. dał się poznać jako świetny jazzowy bębniarz między innymi na monumentalnym The Epic Kamasiego Washingtona, ale nie tylko tam, bo grał także u boku Stanleya Clarke’a, George’a Duke’a czy Marcusa Millera. Teraz członek West Coast Get Down, a zarazem starszy brat Thundercata postanowił jeszcze mocniej zaznaczyć swoją obecność na scenie i wydał album, który spokojnie można nazwać jednym z najciekawszych jak dotąd tegorocznych krążków.
Jednak Triumph nie jest płytą stricte jazzową. Ronald Bruner Jr. nie zamyka się na muzykę, a jazz stanowi tu w pewnym sensie bazę wypadową do innych gatunków. Poza tym sam Bruner nie tylko gra, ale też śpiewa i rapuje. Zaczyna się raczej soulowo, co słychać w otwierającym album „True Story” i następującym po nim „Take The Time”, ale nie są to spokojne numery do słuchania przy ciepłej herbatce, tylko żywiołowe tracki, które już na początku dają słuchaczowi niesamowitego energetycznego kopa. Później soul przechodzi w jazz-rockowe fusion, a muzyczne zmiany tempa, gitarowe riffy i klawisze samego George’a Duke’a każą myśleć, że po sesji nagraniowej do tego utworu studio zostało rozniesione w drobny mak. To żywe granie z prawdziwego zdarzenia, które słychać w większości numerów na płycie, ale nie zabrakło tu również nieco bardziej nowoczesnych brzmień. Weźmy na przykład takie „Doesn’t Matter” — track jakby wyciągnięty żywcem z dyskografii The Foreign Exchange. Numer w zestawieniu chociażby z tymi, o których wspomniałem wcześniej, pokazuje jak duża jest rozpiętość inspiracji starszego z braci Brunerów. Jedną z najciekawszych piosenek na krążku jest rownież „To You / For You”, gdzie mocny, bujający nieco funkowy numer ze świetnym basem przechodzi w stuprocentowy trap, a co najważniejsze, jedno z drugim wcale się nie gryzie. To zresztą cecha całej płyty. Wszystko tu wydaje się idealnie do siebie pasować, nawet pomimo stosunkowo szerokiego wachlarza stylistycznego.
Ciekawe jest także to, że większość kawałków nie jest wcale instrumentalna, a właśnie śpiewana. Ronald Bruner Jr. to całkiem utalentowany wokalista. Momentami w swoim stylu kojarzyć się może z Usherem, innym razem brzmi nieco jak Phonte, a kiedy trzeba, potrafi się wydrzeć do mikrofonu żeby podkreślić to, co chce przekazać. Świetnie sprawdza się też jako raper w drugiej części wspomnianego „To You / For You” i wydaje się, że gdyby tylko chciał stanąć w szranki z różnej maści Migosami czy Gucci Mane’m, spokojnie dałby sobie radę. Nie jestem fanem takiego stylu, ale tutaj zdecydowanie zdaje egzamin. Tym krążkiem Ronald Bruner Jr. zaliczył iście triumfalny debiut. Zdecydowanie warto czekać na to, co pokaże dalej.
Jazzpospolita stawia na Humanizm

Szósta płyta w dorobku jednej z wiodących polskich formacji jazzowych Jazzpospolitej zatytułowana Humanizm ukaże się już jutro, ale od wczoraj całości można przedpremierowo posłuchać na Tidalu. Jak pisze o sobie sam zespół, aby poszerzyć dotychczasową formułę, muzycy zdecydowali się na zaproszenie gości pochodzących z odległych muzycznych światów. W dwóch utworach wystąpiły wokalistki — Paulina Przybysz i Novika, dzięki czemu kompozycje Jazzpo określane kiedyś jako instrumentalne piosenki stały się piosenkami z krwi i kości. Co więcej na czas nagrania albumu zespół zamieszkał w dworku z XIX wieku i przekształcił go w studio. Materiał został więc nagrany w naturalnym, bliskim przyrody otoczeniu, bez miejskiego hałasu i kontaktu ze światem zewnętrznym. Na naturalne brzmienie Humanizmu miały mieć wpływ także znikoma ingerencja studyjna i użycie oldschoolowego magnetofonu taśmowego. Jak wyszło, posłuchajcie sami poniżej.
Tigran Hamasyan z nowym teledyskiem i zapowiedzią płyty An Ancient Observer

W ciągu minionych dwóch lat pod skrzydłami kontraktu z oficyną Nonesuch Tigran Hamasyan, ormiański pianista i kompozytor na co dzień mieszkający i tworzący w Nowym Jorku, wyrósł na jedną z większych gwiazd współczesnej jazzowej pianistki. Hamasyan, który nie stroni od odwoływania się do tradycji muzyki ormiańskiej i flirtów z poważką, 31 marca wyda kolejny solowy krążek — An Ancient Observer. Już teraz możecie sprawdzić nietuzinkowy jak na jazzowego muzyka teledysk do singlowego „The Cave of Rebirth”. W melancholijnym jazzowym nagraniu Hamasyan po raz kolejny jest subtelny, ale niebanalny. Płytę można już zamówić w preorderze w wersji fizycznej lub cyfrowej.
Odsłuch: Cameron Graves Planetary Prince


Kamasi Washington w jednym z wywiadów powiedział kiedyś, że jego The Epic nie jest jedyną płytą, która powstała podczas sesji nagraniowych na to monumentalne dzieło. Nagrano wtedy tyle muzyki, że każdy z członków West Coast Get Down, macierzystego zespołu Kamasiego, mógłby wydać płytę. Pierwszą z nich jest solowy album Camerona Gravesa. To jego pianino słyszymy w „Change of the Guard”, ale nie tylko tam, bo jego wspaniałe umiejętności możemy podziwiać podczas całego The Epic. Na temat tej solówki mówiło się już w zeszłym roku, ale wreszcie możemy nacieszyć nią ucho. Gościnnie pojawiają się między innymi brat Thundercata Ronald Bruner Jr. na perkusji i oczywiście sam Kamasi na saksofonie. Zresztą przeczytajcie co o Cameronie miał do powiedzenia ten ostatni.
Cameron Graves to muzyczny geniusz. Jego innowacyjne podejście do pianina jest absolutnie unikalne. Nowy album Camerona Planetary Prince jest wspaniałą i niemalże nieprawdopodobną kombinacją modalnego jazzu, romantycznej europejskiej muzyki klasycznej i matematycznego death metalu. Stylu tak świetnego, że zasługuje na własną nazwę. Muzyka Camerona inspirowała mnie od kiedy skończyłem trzynaście lat i robi to cały czas! Bardzo się cieszę, że dzieli się nią ze światem!
My także! Pozostaje nam zabrać się za odsłuch, do czego i Was zachęcamy.