tyler the creator
Recenzja: Tyler, the Creator Igor

Tyler, the Creator
Igor (2019)
Columbia
Igor nie jest albumem hip-hopowym. To raczej wpisany w nowatorską muzycznie formę obraz, którego istotą jest koncept, a kreowana za pomocą dźwięku przestrzeń jest głównym wyrazem treści. Forma ta została stworzona już kilka lat temu przez znamienne dla gatunku The Life of Pablo czy Blonde, i kultywowana choćby przez piękne, tegoroczne When I Get Home Solange. Tyler uciekł w nią konsekwentnie i własnowolnie — w autorski sposób zatarł granicę między rapem a podszytym syntezatorami neo-soulem, czerpiąc przy tym garściami ze spuścizny lat 70. i 80.
Droga, jaką przebył Tyler, the Creator jest imponująca — od bezwzględnego, brutalnego Bastarda czy Goblina, po wrażliwego chłopca, który mierzy się ze swoim prawdziwym ludzkim obliczem. Teraz jako Igor staje się w pełni dojrzałym człowiekiem i artystą. Dziś nareszcie bez żadnych wyjaśnień może być sobą. Uwikłany w sprzeczne uczucia względem drugiego mężczyzny, od których finalnie się uwolnił, bezpośrednio dając im wyraz, skomponował bezprecedensowy breakup album. Punktem wyjścia dla zrozumienia jego motywów staje się tu interludium „Exactly What You Run From You End Up Chasing”, podobnie zresztą jak wplatane co jakiś czas pozostałe fragmenty wypowiedzi Jerroda Carmichaela, który w zeszłym roku przeprowadził z nim wywiad Flower Boy: a conversation. Słuchajcie zatem uważnie.
Igora, jak podkreśla sam raper, najlepiej poznawać ciągiem i w skupieniu, na przykład spacerując, jadąc samochodem lub leżąc w łóżku. A to dlatego, że na albumie emocje przenikają się tak płynnie, jak kompozycje, w których warstwy wyjątkowo zręcznie wkomponowuje on szereg poszczególnych artystów. Wśród nich najbardziej zauważalny wydaje się Playboi Carti w niemalże singlowym „Earfquake” oraz Kanye West, po którego zwrotce w „Puppet” następuje swego rodzaju punkt kulminacyjny — to właśnie w „What’s Good” Tyler odzyskuje równowagę i nadzieję (No answer why, no tears to cry, bitch, I’m alive / (…) And I got my eyes open now I see the… Light), aby ostatecznie zwieńczyć całość trzema poruszającymi balladami („Gone, Gone / Thank You”, „I Don’t Love You Anymore” i „Are We Still Friends?”). Esencją albumu są więc starannie zaaranżowane mostki, mocno przesterowane wokale, przeszywające linie basu, ciężkie syntezatory i charakterystyczne Tylerowskie partie pianina. A to wszystko gdzieniegdzie przeplatane soulowymi samplami — wyjątkowo pięknie brzmi na przykład „A Boy Is a Gun”, w którym Tyler relację ze swoim partnerem porównuje do posiadania broni, i gdzie, podobnie jak Kanye w „Bound 2”, sampluje „Bound” grupy Ponderosa Twins Plus One.
Tyler, the Creator jako Igor w płomiennym występie

Nie dało się w piątek przegapić nowego krążka Tylera, the Creatora, na którym przedstawił światu swoje soulowe alter ego — Igora. Igora poznaliśmy jednocześnie od strony muzycznej na 40-minutowym subtelnie podszytym gwiazdorską obsadą albumie, jak i w jego debiucie scenicznym w teledysku do utworu „Earfquake”, gdzie dał, dosłownie, płomienny występ. Jeśli podobnie jak ja przespaliście tę część nowej kreacji Tylera, koniecznie nadróbcie to prędko poniżej.
#FridayRoundup: Tyler, the Creator, Rahsaan Patterson, Injury Reserve, Duckwrth i inni

Jak co tydzień dzielimy się garścią rekomendacji i odsłuchów najciekawszych premier płytowych. Tym razem mamy dla was kolejne barwne alter ego Tylera, the Creatora, długo oczekiwany powrót Rahsaana Pattersona, nowy projekt rapowych wywrotowców z Injury Reserve, progresywną inkarnację Brada Mehldau i wiele więcej. Wszystko znajdziecie na playliście na samym dole artykułu.
Igor
Tyler, the Creator
Columbia
Tyler się zakochał i jako w pełni dojrzały — już nie Bastard, nie Goblin, nie Wolf ani nawet nie Flower Boy, a po prostu wrażliwy artysta — po raz pierwszy wprost opowiada o swoich uczuciach. Igor nie jest albumem hip-hopowym. Nie można go też porównywać do poprzednich produkcji, ponieważ treść wyraża tu przede wszystkim, inspirowana ejtisami, warstwa instrumentalna. Syntezatory, partie pianina, przesterowane wokale oraz płynne przejścia między utworami tworzą spójną, niekonwencjonalną całość, której istotą jest koncept. Gdy będziecie słuchać Igora po raz pierwszy, róbcie to uważnie i jak sugeruje sam Tyler, najlepiej spacerując, jadąc samochodem albo leżąc w łóżku. — Klementyna
Heroes & Gods
Rahsaan Patterson
Shanachie
Nie wiem, czy pamiętacie, ale muzyka Rahsaana Pattersona była w 2006 roku, gdy startowaliśmy z Soulbowl, jednym z fundamentów strony. Przynajmniej ja tak zapamiętałem tamten okres i gdy w 2007 roku ukazało się Wines & Spirits Patterson na krótką chwilę zdominował nasze plejlisty. Był to niestety początek końca kariery drugoligowego neosoulowca, której kres położył nieudany album Bleuphoria w 2011 roku, który jak dotąd zamykał jego dyskografię. I choć nie spodziewałem się, że jeszcze będzie dane mi usłyszeć nowe nagrania Pattersona, jak to mówią, nadzieja umiera ostatnia, a „Sent From Heaven”, pierwszy singiel promujący jego nowy album, dał nadzieję na powrót piosenkarza w dobrym stylu. Po ośmioletniej przerwie Rahsaan wrócił do brzmienia klasycznego neo-soulu podbudowanego w warstwie aranżacyjnej dorobkiem gatunku z lat 70. i charakterystycznymi dla jego wcześniejszych płyt progresywnymi zaczepkami, które momentami skręcają w stronę funkującego tanecznego popu. Coś dla tych, którzy cenią charyzmatyczny przebojowy soul. — Kurtek
Injury Reserve
Injury Reserve
Seneca Village
Premiera nowego albumu Injury Reserve jest tak niespodziewana, że większość portali muzycznych nawet nie dostrzegła dziś tego faktu. A szkoda, bo trio z Arizony to jedna z najciekawszych rapowych grup, jeśli chodzi o amerykańskie podziemie. Dużo szumu w ostatnich latach narobiły ich wcześniejsze projekty – Floss oraz Drive It Like It’s Stolen. Grupa już na początku roku dała o sobie znać dwoma mocnymi singlami – „Jawbreaker” oraz „Jailbreak the Tesla”. Na ich najnowszym długogrającym krążku pojawi się ogółem 13 numerów utrzymanych w nowoczesnym, lekko eksperymentalnym tonie. U boku gospodarzy również bogato – Rico Nasty, JPEGMAFIA, Aminé, DRAM czy też Freddie Gibbs. Energetyczna mieszanka wybuchowa, w sam raz na piątek. — Mateusz
The Falling Man
Duckwrth
Republic
Duckwrth zdecydowanie należy do grona młodych obiecujących muzyków. Popularność przyniósł mu mixtape an XTRA UUGLY Mixtape z odą do Michaela Jacksona ” MICHUUL.”. Idąc za ciosem, wydał właśnie świetną epkę zatytułowaną The Falling Man, na którą zaprosił grono zacnych gości, między innymi raperkę Rico Nasty. Epka składa się z ośmiu utworów, a stylowo Duckwrth wpasowuje się w to, co robi chociażby pochodzący z Chicago Smino. Raper skutecznie łączy różne gatunki muzyczne, rap oraz elementy wokalne, doskonale pokazując, czym aktualnie jest „nowa fala” w hip-hopie. — Polazofia
Afterlife
Palmistry
Mixpak
Choć przed trzema laty nietuzinkowe podejście Palmistry do popowo-klubowej tkanki nie znalazło wielu sprzymierzeńców, londyńczyk nie tylko nadal robi swoje, ale udało mu się w międzyczasie znaleźć potężnego sprzymierzeńca, bo producentką „Water”, pierwszego singla zapowiadającego Afterlife, czerpiącego z tej samej post-dancehallowej stylistyki co debiutancki krążek Palmistry, została sama Sophie. Podstawy twórczości muzyka pozostały zresztą niezmienne — to kolejna porcja wyważonego minimalistycznie zapętlonego bedroomowego R&B z ambientowym anturażem na post-dancehallowych syntezatorowych bitach. Propozycja dla tych, którzy nie są obojętni na nową falę reggaetonu lub kiedykolwiek szukali romantyzmu w synthpopie. — Kurtek
Finding Gabriel
Brad Mehldau
Nonesuch
Uczą nas, by nie oceniać książki po okładce, ale w przypadku nowego solowego krążka amerykańskiego pianisty jazzowego Brada Mehldau szata graficzna dostarcza cennej informacji — oto Mehldau ze świata piano-jazzu wchodzi w stylistykę szeroko pojmowanego fusion. Pianista momentami porzuca zresztą fortepian — dla syntezatorów, perkusjonaliów czy Rhodesa. Wspomagają go m.in. Ambrose Akinmusire, Kurt Elling, Joel Frahm czy Mark Guiliana. 10 barwnie zaaranżowanych kompozycji znajduje wspólny rdzeń w biblijnym motywie przewodnim — zgłębieniu słów archanioła Gabriela. Mehldau miewał już progresywne epizody twórcze, ale ten jest bez wątpienia zupełnie nowym otwarciem. — Kurtek
Heaters 4 the 2 Seaters
Gaika
Warp
Gaika z wyrachowaniem podgrzewa atmosferę wokół siebie i prezentuje mixtape po zasadniczo dobrze przyjętym Basic Volumes. Fenomen brytyjskiego rapu i „Basquiat elektroniki” wkomponowuje w trap rapowe i dancehallowe brzmienia afro-amerykańskie akcenty. I tym razem nie zabrakło gęstych, downtempowych beatów oraz gości. Na Heaters 4 2 Seaters wykazuje się Azekel znany m.in. ze współpracy z Massive Attack czy eksperymentator Dean Blunt. Gaika znów atakuje wyrazistym przekazem, niszczy i wierci w dźwiękach, by stworzyć coś nowego. — ibinks
Nothing Great About Britain
Slowthai
Method
Slowthai ma wiele do powiedzenia, ale jak widać, nic wspaniałego o Brytanii. Że będzie ostro zapowiadało już singlowe, genialne „Drug Dealer”. Muzyk rapuje o tym, co dla niego ważne, a więc rodzinnym Northampton, targających jego mieszkańców lękach i panującym wyspiarstwie. Pełnoprawny debiut młodego rapera w postaci dwupłytowego krążka jest bogaty w podwórkową filozofię i autocytaty. Odkurza grime – porównania do the Streets i Stormzy’ego nie są bezzasadne — i sięga w tym celu po klasyczne podkłady. Slowthai i jego recepta na debiut? Oldskul i młodzieńczy gniew! — ibinks
spotify:album:5Ki4YFQrUx7hCcQx1LJUQb
Father of Asahd
DJ Khaled
Roc Nation
Dwa lata po płycie Grateful DJ Khaled wpada na rynek muzyczny niczym mistrz karate. Premierze albumu towarzyszyły regularne publikacje teledysków co 2-3 godziny. Na pierwszy ogień poszły wizualizacje takich numerów jak „Higher” (do którego zdjęcia zakończyły się na kilka dni przed morderstwem Nipsey Hussle’a), „Jealous”, „Celebrate”, „Just Us” oraz „Holy Mountain”. Na nowym krążku Khaleda znalazła się, zresztą nie po raz pierwszy, plejada gwiazd. SZA, Chris Brown, Big Sean, Travis Scott, Post Malone, Lil Wayne to tylko niektóre z ksywek, które usłyszycie na tym albumie. Jak to bywa z Khaledem, koncepcji tutaj nie ma żadnej, natomiast jest to zlepek mniej lub bardziej mocarnych singli. Taka składanka. — Kuba Żądło
Wszystkie wydawnictwa wyżej i pełną selekcję tegorocznych okołosoulowych premier znajdziecie na playliście poniżej.
Co chce nam powiedzieć Tyler, The Creator?


Czy Tyler, The Creator właśnie zapowiedział nowy album? A może to działania promocyjne związane z jego marką GOLF? Niczego nie możemy być pewni w przypadku tego jakże wszechstronnego artysty, ale wiele przemawia za tym, że Tyler szykuje nowy projekt… muzyczny! Pogłoski o jego nadchodzącym materiale krążą już od dawna. Atmosferę podkręciły przecieki dokumentów Sony Music, w których rzekomo znajdowała się informacja, że nowy album Tylera ma pojawić się jeszcze w czerwcu. Od 2009 roku, czyli debiutanckiego Bastard, wszystkie materiały rapera ukazywały się co dwa lata. Czy również tym razem zachowa regularność? Przypomnijmy, że ostatnie LP, Flower Boy, wyszło w 2017 roku. W ubiegłym tygodniu, w mediach społecznościowych Tylera pojawiły się dwa tajemnicze filmiki, być może zapowiadające nową płytę. Jeden z nich to 50-sekundowy klip, na którym widzimy sklonowanych Tylerów wpatrujących się w przestrzeń. Pod koniec filmiku, dźwięk syntezatora przechodzi w bit, rozpoczyna się partia wokalna i… następuje cięcie. W kolejnym video oglądamy tańczącego Tylera w scenerii przypominającej talk-show z lat 80-tych, w tle słychać mocny, hip-hopowy bit. Czekamy z niecierpliwością i wierzymy, że stoi za tym kolejne LP!
#FridayRoundup: Anderson .Paak, Mariah Carey, Brainfeeder X i inni


Wygląda na to, że okres tłustej wydawniczo jesieni powoli dobiega już końca. Na szczęście jest to zakończenie godne znakomitego sezonu, bo w nasze ręce trafiają m.in. nowy (oczywiście, że tłusty, a jakże!) Anderson .Paak, wypatrywana od dawna i całkiem nieźle zapowiadająca się Maraja i opasła kompilacja oficyny Fly Lo — Brainfeeder X.
Tyler, The Creator prezentuje kawałek z filmowego soundtracku


Już 30 listopada w polskich kinach pojawi się najnowsza wersja filmu o Grinchu – zielonym stworku, który nienawidzi Świąt Bożego Narodzenia. A kto bardziej nadaje się do pracy nad soundtrackiem do tej opowieści niż sam Goblin? Twórcy postanowili namówić Tylera do stworzenia singla promującego obraz. Jak raper poradził sobie z tym zadaniem? O tym możemy przekonać się już dziś. „You’re A Mean One, Mr. Grinch” to kawałek otwierający ścieżkę dźwiękową, która będzie mieć premierę 9 listopada. Pod spodem znajdziecie kompletny spis utworów.
Spis utworów:
1. Tyler, the Creator “You’re a Mean One, Mr. Grinch”
2. Tyler, the Creator “I Am the Grinch”
3. Run-D.M.C. “Christmas Is”
4. Jackie Wilson “Deck the Halls”
5. The Brian Setzer Orchestra “Run Rudolph Run”
6. The Supremes “Favorite Things”
7. Buster Poindexter and His Banshees of Blue “Zat You Santa Claus?”
8. Run-D.M.C. “Christmas in Hollis”
9. The Brian Setzer Orchestra “Jingle Bells”
10. Nat King Cole “The Christmas Song (Merry Christmas to You)”
11. Pentatonix “God Rest Ye Merry Gentlemen”
12. Danny Elfman “A Wonderful Awful Idea”
13. Danny Elfman “Stealing Christmas”
Nowy utwór: Tyler, the Creator „Puff”


Nie minął miesiąc, a znów słyszymy Tylera, the Creatora. Smakowite nagranie, pełne wakacyjnej euforii to niemal w pełni instrumentalna kompozycja. Sampel został wzięty z „Blow My Load”, pochodzącego z krążka Cherry Bomb. Przerywają ją dziwaczne wstawki i końcówka mówiona przez Shane’a Powersa. „Puff” zapowiada planowany na przyszłość projekt Tylera, the Creatora, przypuszczalnie łączący muzykę z filmem. It’s Golf Radio!
Nowy teledysk: Tyler, The Creator „See You Again”


Okej, okej, okej, okej! Tyler, the Creator powraca do klimatów z Flower Boy i prezentuje nam gotowy klip do „See You Again”. W zamyśle perfekcyjne love song, oryginalnie adresowane do niejakiego Zayna Malika, ukazuje zamyślonego nad owsianką i butelką wody Tylera w ciuchach własnego projektu. Statek miłości zabiera następnie w rejs Kali Uchis, Tylera i A$APA Rock’yego na gapę, a na bicie macha do nas Franek Ocean. Potem mamy jeszcze taniec na pasie startowym lotniska (B-A-N-A-N-A-S!) i widzącego duchy Tylera. Can we get a kiss? Do zobaczenia wkrótce!
Tyler The Creator i A$AP Rocky zapowiadają wspólny projekt!


Było już Watch The Throne, było WATTBA, a teraz przyszedł czas na WANG$AP. Połączenie sił liderów A$AP Mob i Wolf Gang praktycznie wisiało w powietrzu już od dłuższego czasu. Z wzajemnej sympatii Rocky’ego i Tylera zrodziło się już w kilka tracków, a teraz pojawiła się szansa, że otrzymamy pełny projekt w ich wykonaniu. Pierwszą zapowiedzią wspólnego materiału jest kawałek „Potato Salad”. Znając twórczość obu panów, już teraz można stwierdzić, że będzie to przedsięwzięcie nieszablonowe. Pozostaje mieć nadzieję, że całość usłyszymy jeszcze w tym roku.
Tyler, The Creator z kolejnym remixem


Tyler, the Creator kontynuuje muzyczną zabawę i wypuszcza kolejny remix. Po przeróbce „Kids See Ghosts” bierze na warsztat „Yes Indeed” Lil Baby’ego i Drake’a. Na oryginalnym beacie Okonma dodał typowy dla siebie tekst. Odniesienia do Ludacrisa, heheszki z Busty Rhymesa, rymy o siedzeniu w ogródku i słuchaniu Steviego Wondera — dzieje się. Ciekawe, czy Tyler zdecyduje się zebrać wszystkie remixy i wydać oddzielnie cały mixtape? Jedno jest pewne: B*tch, it’s GOLF!