kid cudi
Kid Cudi zapowiada kontynuację klasycznej serii

Kid Cudi wrócił w tym roku po przerwie do wydawania singli — i jak się okazuje, wiążą się z tym konkretne plany. Przed kilkoma dniami na youtube’owym kanale artysty ukazało się krótkie wideo promujące najnowszy projekt. Okazuje się, że w najbliższym czasie Mescudi planuje wypuścić kontynuację klasycznej już serii Man on the Moon — najnowszy krążek będzie oznaczony numerem 3. I jak na razie to wszystko, co wiemy. Na kiedy planowana jest premiera? Czy na płycie znajdą się ostatnie numery z Travisem Scottem i Eminemem? Na odpowiedzi na te pytania przyjdzie nam pewnie jeszcze trochę poczekać. Ale kto wie — może Kid Cudi zrobi nam niespodziankę. W końcu już za kilka dni minie dziesięć lat od premiery Man on the Moon II: The Legend of Mr. Rager. To dobry moment, by odświeżyć sobie dyskografię rapera z Ohio. Zwiastun Man on the Moon 3 znajdziecie pod spodem.
Kid Cudi i Eminem opowiadają o swoich przygodach

W tym roku muzyczna aktywność Kid Cudiego zdecydowanie wzrosła – od „Leader of the Delinquents” przez singiel pod szyldem The Scotts, aż po pierwszy wspólny kawałek z Eminenem. Utwór kilka dni temu zapowiedziała córka rapera, a dziś na nasze głośniki trafił cały numer. Jak można było się spodziewać „The Adventures Of Moon Man & Slim Shady” to przede wszystkim pole dla lirycznych popisów tego drugiego. Eminem w swojej zwrotce odnosi się m.in. do ostatnich wydarzeń ze Stanów Zjednoczonych oraz pandemii koronawirusa. Całości towarzyszy także komiksowy klip, który możecie obejrzeć poniżej. Za produkcję numeru odpowiada stały współpracownik Cudiego – Dot Da Genius. Czyżby album był już w drodze? Trzymamy kciuki i czekamy na więcej!
Kanye West i Kid Cudi tworzą razem serial animowany


Travis Scott i Kid Cudi po raz pierwszy łączą siły jako The Scotts!

Travis Scott i Kid Cudi wychodzą na zewnątrz
Kid Cudi powrócił właśnie nie tylko z solowym kawałkiem, ale także połączył siły z Travisem, którego nazwisko zbieżne jest z imieniem Mescudi’ego. Wspólny singiel The Scotts zaprezentowany został podczas koncertu La Flame’a w grze Fortnite, z którą jego wytwórnia, Jackboys, podjęła współpracę w ramach wydarzenia Astronomical. Raperzy bardzo dobrze ze sobą współgrają, udowodnili to zresztą na przykład przy okazji Birds in the Trap Sing McKnight, Passion, Pain & Demon Slayin’ albo Astroworld. W końcu Cudder jest jedną z głównych inspiracji dla Travisa oraz od dawna jednym z idoli. Nie ukrywamy więc, że bardzo miło byłoby otrzymać od nich jakiś dłuższy projekt. A jest to bardzo prawdopodobne!
Kid Cudi wraca z nowym nagraniem

Kid Cudi powraca po prawie dwuletniej przerwie
Aż trudno uwierzyć, że w tym roku upłyną 4 lata od wydania ostatniej solówki Cudiego Passion, Pain & Demon Slayin’. W międzyczasie było jeszcze Kids See Ghosts z Kanye Westem, ale poza tym raper z Ohio w tym czasie rzadko o sobie przypominał. Czy w tym roku to się zmieni? Kilka dni temu Mescudi sprezentował swoim fanom niespodziankę w postaci nowego numeru – „Leader of the Delinquents”. Czyżby kawałek miał być pierwszym zwiastunem zbliżającej się premiery krążka Entergalatic? Trudno powiedzieć, zwłaszcza że wersy z „Leader of the Delinquents” Cudi prezentował publiczności już w 2012 roku! Niezależnie od tego, czy mamy od czynienia z singlem, czy jedynie luźnym numerem, warto było czekać na taki powrót.
Recenzja: Kids See Ghosts Kids See Ghosts

Kids See Ghosts
Kids See Ghosts (2018)
G.O.O.D. Music / Def Jam
Wspólna płyta Kanye Westa i Kida Cudiego od dawna stanowiła marzenie fanów obu artystów. Ich drogi przez te wszystkie lata rozchodziły się i zbliżały. Dwójkę kreatywnych przyjaciół łączą skłonność do pakowania się w kłopoty i skandale oraz trudne do zrozumienia posunięcia muzyczne. Wierni słuchacze od zawsze mieli wyobrażenie tego, jak powinny wyglądać kariery idoli, ale były one dalekie od rzeczywistości. Premiera Kids See Ghosts obudziła jednak stare nadzieje — Kanye West i Kid Cudi postanowili udowodnić światu, że mają jeszcze coś do dodania, a ich twórczy potencjał jest bardziej nieprzenikniony, niż wszyscy myśleli.
„I miss the old Kanye, straight from the go Kanye” — przekomarzał się z publicznością West w 2016 roku, podając jednocześnie w wątpliwość to, czy dawny Kanye jeszcze w ogóle istnieje. Kids See Ghosts sprawia jednak, że wszystkie żarty można wyrzucić do kosza, bo Kanye West, jakiego znamy sprzed Yeezusa, żyje i ma się dobrze. Raz jeszcze wziął we własne ręce produkcję i namaścił ją midasowym dotykiem. Efektem jest zaledwie 7, patrząc na samą cyfrę, i aż 7, słuchając całego albumu, oryginalnych i spektakularnych utworów — do tego stopnia, że cała branża zatrzęsła się w posadach. Jeśli ktokolwiek poszukiwał nuty sentymentu, zapomnianego pierwiastka, który sprawiał, że Kanye West był Kanye Westem, a Kid Cudi był Kidem Cudim, może rozsiąść się wygodnie i przygotować na podróż do czasów, kiedy “Day ‘n’ Nite” hulało w każdym radiu.
Kids See Ghosts brzmi przede wszystkim bardzo nieskrępowanie. Oznaką tego jest już otwierające album „Feel the Love”, które wyrywa się ze wszelkich ram utworu rapowego, zamiast tego serwując odbiorcy kanonadę adlibów i ascetyczny, ale jakże ekspresyjny refren — a wszystko to na modłę przypominającą wściekłe „Black Skinhead”. Atmosferę rebelii podsyca „Fire”, w którym autorzy wymieniają się wersami o otaczających kontrowersjach, aby zaznaczyć, że nigdy niczego nikomu nie obiecywali. Paradoksalnie, zrzucenie z siebie presji otoczenia daje efekt, jakiego to otoczenie najbardziej oczekiwało. Tematyka napięcia i problemów, wzlotów i upadków przewija się przez całą płytę — wszystko jednak jest bardzo autentyczne, namacalne i przemawia do słuchacza znacznie lepiej niż zawartość Ye. Można odnieść wrażenie, że całe przedsięwzięcie jest swego rodzaju terapią, szczególnie przy utworach takich jak „Reborn”, które dzięki produkcji Dot da Geniusa nie tylko pełnymi garściami czerpie z Man on the Moon, ale również pięknie oddaje intencje i cel artystów — kompletną wolność.
Trzeba zaznaczyć, że West i Cudi mogli rozegrać wszystko w znacznie bezpieczniejszy sposób. W takim przypadku na albumie zabrakłoby jednak takich kompozycji jak szalone, romansujące z alternatywnym rockiem i bezkompromisowe „Freeee (Ghost Town Pt. 2)”, z doskonałym, lecz subtelnym, występem Ty Dolla $igna. Nie usłyszelibyśmy prawdopodobnie także tytułowego „Kids See Ghosts”, które oprócz niepokojącego klimatu zawiera jedną z najlepiej zarapowanych zwrotek Yeezy’ego od niepamiętnych czasów. Dodajmy mistrzowską wariację na temat sampla Louisa Primy w „4th Dimension” oraz hybrydę grunge’u i ballady w stylu 808s and Heartbreak w „Cudi Montage”, a otrzymamy jedną z najlepszych płyt 2018 roku — Kids See Ghosts.
Jeśli istnieje jakikolwiek przepis na udaną płytę, Kanye West i Kid Cudi najpewniej spalili go w ogniu własnych ambicji i nieograniczonej pomysłowości. Ich propozycja, mimo że bardzo kameralna, jest niemalże wywrotowa. Wydaje się wręcz, że wszystkie ich potknięcia z minionych 10 lat były warunkiem koniecznym do tego, żeby Kids See Ghosts mogło powstać. Projekt jest nie tylko udany na wszystkich płaszczyznach, lecz również nader esencjonalny. Esencjonalny pod względem narkotycznej, mrocznej atmosfery, intensywności wrażeń i emocji, oraz stylu obu artystów. Czy nie za tym wszyscy tęskniliśmy tak długo?
A$AP Rocky zapowiada Testing


Plotki o zbliżającej się premierze Testing krążą po sieci już od kilku miesięcy. Fani się niecierpliwią, w końcu od czasu wydania ostatniego longplaya Flacko minęły 3 lata! Wszystko jednak wskazuje na to, że Rocky niebawem podzieli się nową muzyka, niektórzy twierdzą nawet, że szybciej niż się spodziewamy. Na instagramowym koncie artysty pojawiła się okładka albumu, natomiast dziennikarz Elliott Wilson udostępnił grafikę zdradzającą listę gości. O obecności Moby’ego już wiemy, poza nim na trzecim albumie lidera A$AP Mob pojawią się jeszcze Kid Cudi i Skepta. A wracając do możliwej daty premiery, pod jednym z ostatnich postów Rocky’ego pojawił się wpis sugerujący, że Testing będzie mieć premierę już w najbliższy piątek! Czy te spekulacje okażą się prawdą? Przekonamy się już 25 maja.
Kanye West zapowiedział kolejne premiery!


Kanye West bez przerwy okupuje nagłówki rozmaitych portali muzycznych od momentu, kiedy to postanowił powrócić na Tweetera. Jego wpisy już dawniej wywoływały zamieszanie, ale to, co dzieje się tam od kilku dni przerasta oczekiwania nie tylko jego fanów. Przed weekendem wspominaliśmy o tym, że Yeezy zapowiedział solówkę oraz wspólny album z Kid Cudim jako Kids See Ghost. Albumy mają ukazać się kolejno 1 i 8 czerwca. Na potwierdzenie tych słów, raper opublikował zdjęcia ukazujące prace nad okładką drugiego projektu.
Myśleliście, że to wszystko? Nic bardziej mylnego! Wczoraj Ye znów dorwał się do klawiatury i obwieścił: nowy album Nasa ukaże się 15 czerwca! Mało? Premiera longplaya Pusha-T 25 maja! Chcecie jeszcze? Płyta Teyany Taylor 22 czerwca! A co łączy te wszystkie wydawnictwa? To właśnie Kanye zajął się produkcją każdego z nich!
Artyści zrobili sobie z tegorocznego czerwca istne pole bitwy, a wszystko wskazuje na to, że największym wygranym będzie właśnie Kanye. Warto dodać, że w tym czasie premierę będzie mieć również Scorpions Drake’a. Który z trzech rapowych gigantów zawładnie naszymi głośnikami na czas wakacji? A może Yeezus dorzuci coś jeszcze w kolejnych tweetach? Z pewnością przekonamy się już niebawem.
Nas June 15th
— KANYE WEST (@kanyewest) 22 kwietnia 2018
I'm hand producing all the albums I tweeted about. Been chopping samples from the sunken place 😂Pusha May 25th My album June 1st me and Cudi June 8th and Teyana June 22nd and oh yeah…
— KANYE WEST (@kanyewest) 22 kwietnia 2018
Murakami vibes pic.twitter.com/T0H74MSyB7
— KANYE WEST (@kanyewest) 21 kwietnia 2018
Kanye West zapowiada na czerwiec aż dwa albumy



Pharrell, André 3000 i inni na nowej płycie Kid Cudiego


W niecały rok po premierze „gitarowego” krążka Cuddera przyjdzie nam usłyszeć jego kolejne wydawnictwo. Mając w pamięci Speedin’ Bullet 2 Heaven, które brzmiało jak hybryda indie rocka z żółtaczką typu C, można założyć że rock’n’rollowo zatytułowane Passion, Pain & Demon Slayin’ będzie na pewno lepszym albumem. Już w tym momencie wiem, że sprawdzę ten album dla gości. Po pierwsze dla rozbrykanego ostatnio Andrzeja Trzy Patyki, który gościnnie dograł się nie do jednego, a do aż dwóch utworów. Po drugie, również podwójny featuring zalicza tutaj Pharrell Williams — miejmy nadzieję, że idący w parze ze wsparciem w warstwie produkcyjnej. Z mniej ciekawych, ale też wartych wspomnienia featów mamy również Travi$a Scotta i hmm… Willow Smith. To w zasadzie wszyscy goście, poniżej możecie zobaczyć jak się prezentują na całości tracklisty, notabene podzielonej na akty w stylu dwóch pierwszych albumów Cudiego. Może to dobry znak?
— The Chosen One (@KidCudi) September 26, 2016